A skąd wiesz czy nie taki był zamysł autora zdjęć ? Dlaczego wmawiacie mi że nie widzę różnicy między cropem a FF, nigdy nie napisałem że crop jest lepszy. Pisałem wielokrotnie że FF jest lepszy i zgadzam się z tym absolutnie. Chcę tylko zwrócić od początku uwagę że sama przewaga FF nie pozwoli robić nam lepszych zdjęć, że żeby te lepsze zdjęcia robić trzeba najpierw to potrafić. Tak jak z jazdą samochodem. Nikt o zdrowych zmysłach na swoje pierwsze auto nie kupi potwora z silnikiem 500 koni bo nie będzie w stanie zrobić z nich użytku.
Piszecie o sytuacjach gdzie FF deklasuje cropa. Oczywiście zgadzam się z tym. Ale ilu amatorów fotografuje modelki, pracuje w studiu foto, robi sesje dla gazet ? Większość foci krajobrazy, rodzinę, wyjazdy, życie codzienne, gdzie crop w zupełności wystarcza. Ilu z nas amatorów ma codziennie sytuacje gdzie musi korzystać z dobrodziejstw nie zaszumionego iso 1600 ? Jeżeli ktoś często tego iso potrzebuje to kupuje FF i to ma dla mnie wtedy uzasadnienie. Ale nie potrafię zrozumieć gdy jako zaletę FF pokazuje się dwa identyczne zdjęcia, tyle że jedno zrobione cropem, a drugie pełną klatką i się wszyscy cieszą jak to FF zrobił piękne zdjęcie, a crop gorsze. Oczywiście różnice są widoczne,
tylko że gdyby zrobić taką klatkę albo cropem albo pełną klatką, wywalić exifa i dać na forum do oceny jakim aparatem zostało zrobione, założę się że wyniki wyglądały by mniej więcej 50/50. Mówię oczywiście o zdjęciu w normalnej sytuacji - czyli przy w miarę poprawnym oświetleniu.

To tak jak byśmy mieli kupić dwie płyty gramofonowe - pierwszą wyprodukowaną jeszcze na super matrycy, i taką z numerkiem 10000. Założę się, że odsłuchując jedną za drugą audiofil bez problemu rozpozna która ma numerek 1 a która 10000. Jednak gdyby dać mu tylko jedną do odsłuchania, nigdy nie będzie w stanie odgadnąć z jakiej partii ona pochodzi.

I powtarzam jeszcze raz
Pełna klatka jeżeli chodzi o obraz jest lepsza. Tylko to naprawdę w fotografowaniu nie jest aż tak istotne. To tak jak bym teraz założył temat że cyfrówki wielkoformatowe biją na głowę FF, który jest tylko i wyłącznie protezą, że FF nie odda nigdy koloru skóry, że GO na FF jest do **** względem aparatu z dużą klatką, i zapewne się nie pomylę. Tylko czy jest to ważne w fotografii ?