Jak będę tak sławny jak np: Jeff Ascough to będę dyktował warunki młodej parze, dawał może i 10 odbitek i czekał na westchnienia zachwytu. W końcu fotografów jest tylu, że każdy sobie znajdzie właściwego. Jak na razie jestem bardziej rzemieślnikiem niż artystą i robię nieco więcej, niemniej jednak ilości proponowane przez niektórych szokują. Można by film skleić z Waszych fotek.
A ty oczywiście byłeś jedyną osobą z aparatem? Jak miałbym każdego gościa weselnego uwiecznić to bym sobie od razu dał spokój z weselami. To ślub i koncentruję się na młodych a nie na cioci z Pcimia Dolnego.