Jeśli nie mają na stronce info zawsze możecie zrobić wywiad podając się za potencjalnego klienta![]()
Jeśli nie mają na stronce info zawsze możecie zrobić wywiad podając się za potencjalnego klienta![]()
Wystarczy poszukaćNa przykład Bartosz Jastal, jeden z najlepszych polskich fotografów ślubnych, na swoim blogu pisze, że właśnie oddał ponad 500 zdjęć.
Oddawanie tylko 100 zdjęć z imprezy trwającej z plenerem kilkanaście godzin wynika wg mnie z jednego z powodów :
1. Lenistwa przy obróbce.
2. Lenistwa przy fotografowaniu.
3. Słaby warsztat, z kilkuset/kilku tysięcy zdjęć tylko setka nadaje się do pokazania.
Inna sprawa, że jestem też przeciwnikiem oddawania nieobrobionego całego materiału. 300-500 obrobionych zdjęć to chyba teraz norma.
Tiak.... np. taka Kalina (która o ile pamiętam oddawała coś ok 100zdjęć) rzeczywiście okaz nieudolnej obróbki, lenistwa i braku pomysłów.
IMHO takie stwierdzenia są po prostu krzywdzące. Kwestia ilości oddawanego materiału jest indywidualna - dla każdego coś dobrego. Jeden woli starannie wyselekcjonowany i obrobiony reportaż, a kto inny bardziej powierzchowną bezinwazyjną obróbkę, a jeszcze kto iny najchętniej przyjąłby zrzut karty idący w tysiące. Kwestia ilości i formy oddawanych zdjęć to jest kwestia całej strategii marketingowej i wizerunku fotografa. Ja wiem że wrzucanie wszystkich do jednego worka i uśrednianie jest bardzo wygodne ale prowadzi to niestety do wynaturzeń typu: X jest OK bo mieści się w tzw średniej i daje 400zdjęć zdjęć a Y jest be bo daje 100...
Ostatnio edytowane przez perqsista ; 12-08-2009 o 09:52
Nazywam się Piotr Knap, to i informacja że moje nazwisko można wyguglać nie jest zdaje się sprzeczne z 8 punktem regulaminu forum więc nie rozumiem czemu zostało to usunięte. Albo inaczej, rozumiem, ale powód jest dość żenujący
No właśnie o cos takiego mi chodzi - skoro fotograf zrobił powiedzmy 1500 zdjęć z całej imprezy, w tym jest ok 100 "arcydzieł", a kolejne 1000 poprawnych technicznie i kompozycyjnie, to chciałabym te 1000 też mieć -- na długie zimowe wieczory. Zakładam, że one będą i tak lepsze niż foty cioci Zosi czy wujka Gienka.
A znajomym będę pokazywać te 100 cudów świata![]()
www.najeli.pl * fb.com/najeli.fotografia
C5 * C5d * C40d * C17-40/4L * C50/1.4 * C85/1.8 * C100/2.8L * C70-200/4L * Samyang 8mm * 430exII
Otóż to. Zresztą tak jak pisałem - jakie są największe albumy? A każdy masówkę sobie może zrobić we własnym zakresie, bo po to też dostaje płyty.
A, i nie oceniajmy jakości po ilości. Wątek brzmi "ile zdjęć na ślubie" więc chyba wystarczy się ograniczyć do - ile i dlaczego. Ocena fachowości nie ma tu nic do rzeczy.
EOSy, 17-40/4L, 24-70/2.8L, 50/1.8, 85/1.8, 100-300/4.5-5.6, Raynox 250, manfrotto, 420EX, 580EX I, II, elinchrom+ skyport.
www.magaczewski.blogspot.com
www.fotogaleria.magaczewski.pl
Z jednej strony masz rację. Ale zdjęcia nie robisz dla siebie, a dla pary. Choćbym nie wiem jak się starał, to nie zmieszczę się w 100 zdjęciach z najciekawszych momentów ślubu. Z samego pleneru to minimum 50 zdjęć. Do tego ceremonia, drugie 50. A zabawa, goście?
Co do "braku czasu"... O to mi właśnie chodziło pisząc "lenistwo".
A efekt WOWZdjęcia robię nie dla siebie, a dla pary młodej. Jeśli zapłacili za mnie do oczepin, to naturalne, że chcą, żebym rejestrował wszystkie ciekawe sytuacje z tego okresu. I co mam im powiedzieć, nie będę robił zdjęć, bo nie będzie WOW?
A może trzeba tak robić zdjęcia, żeby każde było ciekawe? I co z tego, że ich będzie dużo? W albumie/prezentacji wybrana setka. Ale dla młodych zdecydowanie więcej. A to "więcej" nie oznacza, że mają być byle jakie. Mają być także wybrane i obrobione. I zaręczam, że młodzi nie będą się przy nich nudzić.
I nie pisz, że na 500 obrobionych nikt nie ma czasu. Sugerujesz, że Bartek oddał zrzut z karty ?![]()
To są uroki cyfrowej fotografii![]()
Apropos, na mojej ulubionej stronce ze ślubniakami, pewnie ze względu na muzyczkę:
http://www.murrayphotography.com/
mogę oglądać zdjęcia do oporu, bo są cudowne, i nie mam przesytu. Ale właśnie nie przytłaczają mnie ilością.
Ale o co mi tu chodzi - zdjęcia u nich kosztują kupę kasy po czym dostajemy super dopieszczone albumy itd. Jak nam jeszcze mało to:
http://everybodysmile.biz/murraywedd...phy/index.html
i tam jest sklepik ze wszystkimi (też) dopieszczonymi miniaturkami, które my jak i goście możemy sobie kupić. Świadczy to o znajomości własnej wartości fotografów. Jednocześnie jest pewność, że fotografie będą właściwie wywołane. itp, itd.
EOSy, 17-40/4L, 24-70/2.8L, 50/1.8, 85/1.8, 100-300/4.5-5.6, Raynox 250, manfrotto, 420EX, 580EX I, II, elinchrom+ skyport.
www.magaczewski.blogspot.com
www.fotogaleria.magaczewski.pl
OK, więc ja napiszę konkretnie.
Mój pierwszy ślub:
- przygotowania, ślub, wesele, plener - łącznie 3600 klapnięć (!!!! na dwie puszki)
- oddałem 388 plików na płytce + 50 odbitek w albumie.
Drugi ślub:
- przygotowania, ślub, wesele, plener - łącznie 2700 klapnięć (!!!! na dwie puszki)
- do oddania 305 plików na płytce + 50 odbitek w albumie.
Oddać mogłem zdecydowanie więcej fotek ale umawiałem się na 250-300.
Obróbka zabiera sporo czasu...
Mam nadzieję, że doświadczenie pozwoli mi zejść do 1500 strzałów.
Ilość oddanego materiału myślę że zmieniać się nie będzie, chyba że Klient zażyczy sobie np. min. 100 w albumie i min. 500 plików na płycie i zapłaci za to odpowiednio.
Ostatnio edytowane przez AMMarshall ; 12-08-2009 o 10:58
Po to się gada wcześniej, żeby znać wymogi klienta. Czasem się trafi wyrafinowanych odbiorców
To czy ktoś będzie dopieszczał wszystkie 500 czy nie, to zależy od kasy. Z reguły w masówce wystarczy kadrowanie poprawa ekspozycji czy kolorów.
Nie widzę się jak poprawiam podkrążone oczy panny młodej na tysiącach zdjęć...
Ale to co sam wywołuję ma być niemal idealne.
EOSy, 17-40/4L, 24-70/2.8L, 50/1.8, 85/1.8, 100-300/4.5-5.6, Raynox 250, manfrotto, 420EX, 580EX I, II, elinchrom+ skyport.
www.magaczewski.blogspot.com
www.fotogaleria.magaczewski.pl