Jako, że przyzwyczaiłem się do ustawianiania balansu bieli wg skali Kelwina, bo ta metoda z moją Sigmą 17-70 trafia w kolor zazwyczaj idealnie, to niestety długo nie mogłem tego łatwo osiągnąć ze szkłami Canona. Wreszcie postanowiłem się przeprosić z murkiem - ale takim otynkownaym i pobielonym. ;-) - Zrobiłem na tę ścianę serię w pochmurny dzień (stałe światło) z wszystkimi moimi obiektywami. Surowe pliki wrzuciłem do DPP i ustawiłem najczęściej używaną temperaturę - 5500K. Od razu wyszło wyraźnie, że Tamrony i Sigmy są cieplejsze (choć jakby trochę za czerwone) niż Canony. Ale od razu przyjąłem założenie, że za wzorzec uznam wspomnianą Sigmę i to pod nią wykonam korekty pozostałych szkieł. W DPP jest kółko kolorów, dzieki któremu doprowadziłem biel ściany z pozostałych szkieł do identycznej z Sigmą. Zapamiętałem sobie parametry korekty najczęściej wykorzystywanych szkieł pod numerkami (1,2,3) i ku mojemu zaskoczeniu od tej pory obróbka zdjęć z Canona stała się równie łatwa co z Sigmy Wreszice pozbyłem się konieczności kombinowania np. z paskudnym cyjanowym niebem przy horyzoncie w parne dni. Wiem, że jeszcze jest możliwość zrobienia specjalnych Picture Styles uwzględniających te korekty i nawet wgrać je do aparatu, ale po pierwsze nie robię w JPEGach z puszki a po drugie nawet gdybym robił, Auto WB zwykle koryguje kolory tak samo dobrze. Metoda z korektą na kółku kolorów w DPP na razie mi wystarcza. Za słusznością dopasowania kolorów Canona do Sigmy a nie na odwrót przemawia jeszcze fakt, że nawet AWB JPEGów z puszki (oraz ustawienie Auto WB w DPP) wprowadza zawsze niemal identyczne korekty dla szkła Canona względem kolorów ze skali Kelwina a wobec Sigmy prawie nic nie zmienia.

W związku z powyższym moja odpowiedź na pytanie czy szkła różnie oddają kolory jest zdecydowanie twierdząca. ;-)