Fajne jest to, że AMB pyta o konkretne zestawy, a dostaje odpowiedzi lekko od czapy (z tym 24/1.4). Najwyraźniej pytający jest zdecydowany na jasne 35 mm - którym to obiektywem na pełnej klatce bez problemu można zrobić cały ślub, oczywiście jeśli nie jest się nastawionym na cudowanie z ogniskowymi, perspektywami etc. Pytanie co na aparat z cropem. Ten zoom nie jest głupi i ma tę dodatkową zaletę, że po zamianie obiektywami z pełną klatką pytający ma w razie potrzeby 24 mm do tego ze stabilizacją. Z mojego doświadczenia lepszym obiektywem byłaby tutaj jasna 50-tka lub 85-tka do zbliżeń detali czy twarzy podczas reportażu - wówczas można oba aparaty stosować zamiennie, ale wtedy zoom nie pełni funkcji backupu na wypadek gdyby coś się stało z 35. 135 podczas reportażu najprawdopodobniej się nie przyda, ale warto mieć tak długą ogniskową do sesji plenerowych/portretowych.
Reasumując: poszedłbym drogą 35/1.4, 85/1.8 i 135/2. Zamiast 85-tki do przemyślenia jest któraś z 50-tek. Optymalna by była 50/1.2, ale to spory wydatek.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Na moje z 35mm na pełnej klatce nie będziesz miał za wąsko - przynajmniej ja tak pracuję (nawiasem - zamieniam coraz częściej 35 na 50 mm). To raczej kwestia decyzji, czy chcesz mieć możliwość łapania ludzi od stóp po głowę, czy też starczą Ci półplany kiedy zabraknie miejsca do cofnięcia. Ze wszystkim, co jest szersze od 35mm, trzeba uważać przy fotografowaniu ludzi, ponieważ postacie im są bliższe brzegów kadru, tym bardziej mogą być przerysowane. Niektórym klientom taki efekt może się podobać, inni nie zwrócą na to uwagi, ale znajdą się i tacy, którzy zaczną narzekać. W porównaniu do 24mm, z 35mm w reportażu masz taki "spokojniejszy" obrazek. Jak wspomniałem - według mnie 35mm to podstawowy obiektyw do ślubów.