Twój przykład to jest odwrotność mojego z katedrą. Oczywiście nie twierdzę, że używanie lampy zawsze i wszędzie to podstawa czegokolwiek. To chyba jasne, że wszystko zależy od konkretnej sytuacji. Chodzi mi natomiast o zwrócenie uwagi na dość prosty fakt, że bardzo jasne obiektywy nie rozwiązują wszystkich problemów fotograficznych, podobnie jak nie czynią tego lampy błyskowe. Jedno i drugie może pomóc, natomiast z racjonalnego punktu widzenia wszelkie dogmatyzujące postawy typu "wyłącznie ultrajasna optyka" świadczą co najwyżej o braku szerszych umiejętności u tak twierdzącej osoby (bo w węższym zakresie być może faktycznie pozwalają rozwiązać jakiś problem), a nie przybliżają innych czytających to użytkowników do ulepszenia ich własnych zdjęć.