Przez ponad trzy lata miałem jeden kościół (katedra z małą ilością okien, późna pora, deszczowa pogoda i słabe światło w środku) i jedną salę (dosłownie nie było gdzie odbijać lampy, taka specyficzna budowa i zagospodarowanie przestrzeni) gdzie 2.8 było mało i musiałem się strasznie gimnastykować, żeby coś sensownego zrobić.
IMO - f/2.8 jest wystarczająco i zrobisz na nich cały ślub, ale jasne stałki też się bardzo przydają, szczególnie jak lubisz zastane światło, a lampą chcesz tylko doświetlić pierwszy plan, wymodelować światło, albo na późne plenery... No i jeszcze parę sytuacji możnaby wymienić
PS. staram się ISO800 nie przekraczać, ISO1600 to naprawdę awaryjnie (również 50d)