Marek - od czego jest żona?
dwie puszki to nie tylko bezpieczeństwo ale i wygoda, bo szkłami nie trzeba żonglować. niby w kościele ma się czas ale tylko wtedy kiedy młodzi siedzą![]()
Marek - od czego jest żona?
dwie puszki to nie tylko bezpieczeństwo ale i wygoda, bo szkłami nie trzeba żonglować. niby w kościele ma się czas ale tylko wtedy kiedy młodzi siedzą![]()
Cytat:
Napisał adi760303 Zobacz post
Wlasnie zmieniam sprzęt na taki:
EOS 50D
580exII
Canon 17-55 2,8 IS
Czy taki sprzęt na początku na wesela wystarczy?
Tak zaczal romans z naszym forum czlowiek oczekujacy porady w temacie, ze przypomne:" Sprzet do slubow, wesel, etc."
I co?
Z odpowiedzia spieszy forumowy guru:
Przeanalizujmy
Adi na wstepie uzyl zwrotu "zmieniam sprzet", nastepnie wymienil go z nazwy, by w koncu grzecznie zapytac, czy aby na poczatek wystarczy?
Czytajac ten post a nastepnie odpowiedz p. Janusza pomyslalem, jak w rozny sposob mozna zinterpretowac jedno i to samo pytanie. Osobiscie odebralem to w sposob nastepujacy:
1.Skoro ktos sprzet ZMIENIA oznacza to, ze jakowys POSIADA a tym samym nie jest mu obca sztuka poslugiwania sie nim i sama fotografia jako taka...
2.Jezeli przy tym planuje wylozyc wcele nie mala kase na sprzet wcale nie najgorszy, oznaczac to moze, ze portrety mamy, zony i corki ma byc moze obcykane na sprzecie, ktory wymienia...
3.Skoro przymierza sie do "robienia wesel" i uzywa terminu "na poczatek" wskazuje to, ze posiada swiadomosc rozbudowy swojego warsztatu pracy...
To tyle na temat moich odczuc tyczacych pytania.
Co do odpowiedzi p. Janusza. Doradzanie gosciowi jakoby na wesela sztacheta byla najlepszym rozwiazaniem oraz przekonywania Go o swoim wspolczuciu dla mlodych wydaja mi sie nie na miejscu.??:
I pisze to zupelnie powaznie...
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Jakby Ci to delikatnie napisać, żebyś znów nie pyszczył...
Jak ktoś nie ma umiejętności (bo zaczyna), to jednak lepszy sprzęt będzie dla niego sporą pomocą. Z drugiej strony jak ktoś ma umiejętności i doświadczenie, to ma też lepszy sprzęt, to oczywiste.
Pamiętaj, że nie każde wesele jest takie samo. Na niektórych te 50D z tanim zoomem i jedną lampką da radę, na niektórych przemyślany zestaw za 50-70tysięcy z dobrym operatorem potrafi się wywalić.
Za dużo widzę "artów weselnych" z czarnymi tłami, wyciąganymi szumami i brakiem detali. Abstrahuję do zawartości, ale w fotografii ślubnej sprzęt to podstawa. Szczególnie w czasach, gdy jest ogromny wybór sprzętu, kredyty są dostępne a tylko lenistwo operatora czy jego skąpstwo powoduje, że chce zarabiać na naiwności i niewiedzy Młodych a nie na zdjęciach.
Jarek
Wydaje mi się, że ktoś, kto zaczyna, powinien raczej uczyć się na słabszym, prostszym sprzęcie. Być może będzie mu nieco trudniej, niż jego kolegom z najnowszymi puszkami i jasnymi szkłami, ale dzięki temu będzie potrafił sobie poradzić w trudniejszych warunkach i będzie bardziej świadom tego, czego oczekuje od sprzętu i będzie w stanie lepiej ten sprzęt później dobrać i lepiej go wykorzystać.
Aparat analogowy i np. Zenit to byłoby pewnie przegięcie, ale ciut słabsza puszka cyfrowa Canona i coś oczko lepszego niż standardowy zoom do nauki powinno chyba wystarczyć.
No i oczywiście nauka na poligonie w domu a nie na froncie z Młodymi!![]()
Witam.
Tak jak napisalem mam zamiar zaczac z takim sprzętem (w rozumieniu zakup nowego). Doswiadczenie z fotografowaniem mam 3 letnie i robilem rozne zdjecia róznym sprzętem tak samo jak nikt nie powiedzial ze sprzet jak zabiore ze soba to bedzie tylko EOS 50D czy moze jeszcze 400 jako zapas czy moze jeszcze zabiore ze soba to co moze sie przydac napewno a co posiadam grip z 2 akumlatorkami do glównego aby jak to mowia energi nie brakło, nie wspominajac juz zeby kogos głowa nie bolala to rowniez jestem zabezpieczony karta pamieci do tego aparatu bo 2 8GB EXIII powinno wystaczyc a zawsze mozna zabrac jeszcze jedno - bo na zimne lepiej dmuchac. Wspomne rowniez ze w tym momencie dla mnie do tego zestawu jaki zakupilem
EOS 50D
CANON 17-55 IS 2,8
580EXII
GRIP
brakuje mi w obecnej chwili lepszego ZOOM - ale wszystkiego nie mozna miec od razu. Zreszta sami przyznacie ze wywalenie (czytajcie kupienie) sprzetu za ponad 8 tys to nie jest az tak maly wydatek. Oczywiscie mozna od razu powiedziec ze sa lepsze aparaty oczywioscie ze sa ale na razie to co mam wystaczy (sam sobie na to odpowiedzialem i dziekuje wszystkim którzy cos mieli do powiedzenia w tym temacie - nawet stachety tez moga sie przydać bo przydadza się na tło)
W co sprzętu jaki zamienilem lub z jakiego sie przesiadłem to już napisąłem 400która wg, mnie jeszcze mi bedzie słuzył (czy to jako zapas czy do innych ujęć) na nim jest obiektyw SIGMY i tez bylem z niego zadowolpny aczkolwiek nowy zakup wiazal się juz z kupowaniem sprzętu troche z wyzszej półki.
Pozdrawiam all
No więc doszliśmy do sedna. Jak chce się uczyć, to za swoje. Żeby później płaczu nie było. Głównie Młodych.
I jeszcze uprzedzając uwagi, które pojawią się za chwilę: nie piszę tego, żeby zyskać potencjalnych klientów kolegi od 50D. Oni i tak by do mnie nie trafili. Powody są oczywiste.
Jarek
Niektórym tak się w głowach poprzewracało, że są przekonani, że bez Ds'a III dobrego zdjęcia się nie da zrobić, a weselników w tańcu należy fotografować tylko i wyłącznie na f 1.4, góra f 1.8., a sprzęt, którego AF sobie z tym nie poradzi (chyba wszystkie dostępne aparaty włączając w to jedynki), to już do wesel się nie nadaje.
Nic bardziej mylnego. Oczywiście, że jasne szkła i dobre puchy ułatwiają sprawę, ale jak ktoś jest świadom ograniczeń sprzętu, to i z 300 D (może trochę przesadzam) sobie poradzi, a efekt może być lepszy niż na super sprzęcie.
Ktoś kiedyś napisał, że na jakość zdjęcia ma wpływ:
1. światło i kadr 80-95%
2. sprzęt 5-20 %
Myślę, że dużo w tym racji. Mając słabszy sprzęt, tracimy zaledwie kilka-kilkanaście procent ogólnie pojętej jakości zdjęcia.
Są jednak takie sytuacje, gdy odpowiedni sprzęt jest niezbędny i bez takowego nie ma możliwości wykonania pewnego typu ujęć. Wiadomo, że tele obiektywem nie zrobimy szerokątnego ujęcia i odwrotnie. Że na full frame szeroki kąt będzie 'szerszy'. Że jasne szkła będą miały lepszy bokeh.
Są też sytuacje, w których to od nas zależy jak wykorzystamy posiadany sprzęt. Wyobraźmy sobie ciemny kościół i zdjęcia z ciemnym telezoomem bez stabilizacji. ISO 1600-3200, a tu i tak zdjęcia niedoświetlone. Świadomy swoich ograniczeń sprzętowych fotograf podejdzie bliżej, i założy szerokokątny obiektyw, co pozwoli mu wydłużyć czasy bez ryzyka poruszenia zdjęć, a ten, który będzie miał lepszy sprzęt będzie mógł skorzystać z jasnego tele ze stabilizacją, albo podkręci iso w swej nowej super puszce. Które zdjęcia będą lepsze? Trudno powiedzieć, będą inne.
Ważne żeby mieć tą świadomość o ograniczeniach posiadanego sprzętu i odpowiednio do jego możliwości go wykorzystywać.
I jeszcze jedna oczywista sprawa. Jeżeli ktoś robi zdjęcia zawodowo, to może sobie pozwolić na lepszy sprzęt (inwestycja się zwraca), niż amator, no chyba że amator ma bardzo wypchaną kieszeń.![]()
_____________
aparat Canon
W ciemnostawiam, że to był 18-200VR na D70 plus SB-800. Przecież dziś ten sprzęt już nie kosztuje majątek...
Jarek, po co ty się udzielasz w takim wątku?
Każdy nowy, u siebie na wiosce, chce ograbić cięz klienteli, niestety jak najmniejszym kosztem (350D też da radę! itd.) a jak przychodzi oglądać jakieś fajne fotki dyskusja zawsze kończy się w ten sam deseń: dwie piątki i eL-stałki od 14 do 200/2
Patrząc na test LX-3 i sample na ISO 80 z G10 śmiem twierdzić, że wraz z 430EX to będzie nowy król remizowych wesel. Sad but true - tak jak A900 - szumne, ale prawdziwe![]()
Ostatnio edytowane przez gietrzy ; 05-11-2008 o 16:04
W ciemno stawiam na gównianą przystawkę. Reszta, szczególnie napis na aparacie jest bez znaczenia.
Naiwnie liczę, że coś zmienię...
No, to już byłby szczyt, gdyby ktoś taki podebrał mi klienta. Wziąć za jedno zlecenie więcej, niż ma się sprzętu w torbie...
BTW, aparaty sprzedaję. Ktoś tu wyżej napisał, że 1ki nie nadają się do ślubów.
Jarek