A wszystko to i tak o kant....rozbić, nikt nie wie jak działa AF w canonach.
Ten opis patentu jest dziwny, z jednej strony mi sie nie zgadza z drugiej tłumaczy dlaczego obiektyw ma wpływ na celność i powtarzalność AF.
Fakty są takie, że z tamronem 28-75 f2.8 20D myli się powiedzmy na 10 zdjęć 5 jest w punkt, 2 tak sobie a 3 nietrafione. W tych samych warunkach z canonem 17-85 is usm na 10 ...10 w punkt. Z puszką 450D było podobnie tylko że widać że sobie z Tamronem gorzej radziła.
I niech mi ktoś to wytłumaczy? Skoro niby dla f2,8 używana jest inna para czujników z większą odległością pryzmatów co teoretycznie powinno zwiększyć dokładność a tu dla f5,6 w przypadku USM zawsze było w punkt?
JAK TO CHOLERSTWO DZIAŁA???
Na pewno jest tak, że puszka na początku sprawdza w którą stronę i o ile przesunąć obiektyw i przesyła te dane po SPI do obiektywu( niestety,bo można było dołożyć jeszcze dwa styki tylko do obsługi silnika AF sterowanych np. PWMem po jednym w każdą stronę.. i chyba byłoby po kłopocie, no ale już za późno)
Jeśli nie potrafi określić różnicy fazowej na danej parze, to jeździ ringiem aż znajdzie taką pozycję z której da sie coś ustalić). Jak obiektyw dojedzie na żądaną pozycję to CHYBA puszka sprawdza jeszcze raz ( i to już mi sie nie zgadza z tym opisem z początku wątku) i robi drobne korekcje.
No i chyba na końcu to i tak puszka zatwierdza czy jest dobrze ustawiona dobrze ostrość czy nie bo np. błyska wspomaganiem jeszcze raz...niby po co? tak sobie? Teoretycznie puszka na końcu zgadza się na źle ustawioną ostrość, chociaż... zauważyliście że np. po zatwierdzeniu ostrości wystarczy puścić spust i nacisnąć jeszcze raz i o dziwo puszka czasami zrobi drobne ruchy obiektywem... to by znaczyło że poprzednio jednak puszka źle ustawiła...
Wniosek...
Wychodzi na to że kiedy puszka znajdzie takie miejsce z którego da sie ustalić w którą stronę i o ile przesunąć pierścień ostrości wysyła te dane do obiektywu i tylko czeka na potwierdzenie z obiektywu że tam dojechał i przestał już kręcić i tyle, strzela fotke i od tego jak obiektyw wykonał swoja prace zależy celność, FF/BF i powtarzalność.
Ale to by było strasznie głupie...