Wybaczcie mi lamerskie pytania, ale nie wiem jak ugryźć temat i może jakieś sugestie się komuś nasuną.
Jaka jest sytuacja?
Najprawdoodobniej, jak wszystko dobrze pójdzie, za jakieś 2 miesiące przyjedzie do mnie taki zestaw:
C5D Mk2
C 17-40/4
C 35/1.4
C 85/1.2
ponadto do zabawy będzie 5 studyjnych (1x1000Ws, 2x500Ws, 2x200Ws) z modyfikatorami (chyba 6 softboxów, beautydish, wrota, gridy do softów) i akcesoriami (2 blendy, wyzwalacze radiowe, statywy, tła, i takie tam).
W czym rzecz?
Chciałbym uzupełnić powyższy zestaw o dodatkowe akcesoria. Problemem jest to, że lista pozycji jest na swój sposób skomplikowana. Generalnie siedzę w portretowej, ale zdarza mi się od czasu do czasu zrealizować jakieś komercyjne zlecenie (ślub lub jakiś fotoreportaż z konferencji). Myslę, że dodatkowo ważna informacją w późniejszych dywagacjach będzie to, że mój ojciec siedzi w systemie Canona z 40D + 17-55 + 580 Ex 2 + 50/1.8. Po sprzedaży mojego obecnego powinno mi wyjść jakieś 5-5,5 tysiąca zł na zakup dodatkowego sprzętu.
Teraz zaczynają się schody w wybieraniu. Oscyluję pomiędzy wyborem drugiej puchy, stałki 135 lub zooma 70-200, albo przenośnego generatora do zasilania lamp błyskowych w terenie.
Wariant A - "Idź w szkiełka..." - Piszę o portrecie, to powinienem kupować akcesoria pod portret, czyli takie 135/2 + np. 50/1.4 albo zamiast tego - 70-200/2.8 IS. Generalnie wolę jasne szkła, ale ojciec mi się napalił na 70-200 i co chwila mi piszczy, żebym to kupił, co by on od czasu do czasu też poużywał. Przy okazji szkiełka będę wykorzystywał przy ślubach i innych okazjach.
Wariant B - "Szkła masz, ale tylko 1 body. Musisz mieć zapas... czyli pucha" - z jednej strony jest to 40D ojca, które możnaby wykorzystać przy ślubach czy innych zleceniach, ale z drugiej strony może wyniknąć też taka sytuacja, że ojciec mi swoją puszkę zabierze, a ja zostanę z jednym body. Wtedy, nie daj Bozia, jakby się coś stało, to leżę i kwiczę. W tym momencie, dla mnie, naturalnym wyborem jest stare 5d + 580 Ex 2.
Wariant C - "Masz szkła, masz body... pobaw się w terenie" - czyli zakup generatora. Z posiadaną kwotę wg cennika sprzed paru dni, mógłbym kupić generator Fomei Power Star 2 wraz z dodatkowym (lub dodatkowymi) i niezbędnymi akcesoriami do zabawy z lampami w terenie. Nie wiem dlaczego lubię specyfikę sztucznego światła błyskowego i bardzo chętnie wykorzystałbym jego możliwości w terenie.
I teraz zaczyna się kontemplacja.
Do zestawu kupić 135/2, do tego jak starczy kasy jakieś 50/1.4 i zestaw pod reporterke i pod portret gotowy (chociaż ojciec będzie płakał, że jestem wyrodny syn i nic ojcu nie kupiłem). Jednak w tym momencie będę skazany na uzależnienie od ojca i jego body. Na razie miałem tylko jedną sytuację, w której była kolizja z pożyczeniem jego body, bo on zabrał je na jakąś wycieczkę.
Na ile ryzykować, że taka sytuacja może mi się powtórzyć, kiedy akurat dodatkowa pucha będzie potrzebna, a jej nie będzie? Być może warto byłoby się zabezpieczyć we własnym zakresie dodatkowym body i mieć dwie, swoje puchy?
A może nie martwić się na zapas (w końcu ile razy może zdarzyć się taka sytuacja?), olać wszystko i kupić generator, jeżeli nie robię regularnych zdjęć ślubno-reportażowych i bawić się w portret w terenie?
Wiem, że mam kretyńskie problemy i być może ktoś zaraz napisze, że jeżeli pytam o wybór "takiego" sprzętu to powinienem wiedzieć co chcę. Wiem co chcę, tylko budżetu starczy na 1 "prezent", a nie na 3 na raz
Może ktoś miał podobne problemy i jakoś z nich wybrnął?
No chyba, że ktoś ma inne alternatywne rozwiązania, to chętnie poczytam![]()