Nie rozumiem głównie, jak to jest, że program "gubi" informacje. Czyżby kody były pisane przez jakichś lamerów? Poza tym, co to znaczy "prawdopodobieństwo" przy komputerach?
W takim razie to nie jest wina "matematycznej struktury".
A dziwi mnie to wciąż, bo powiększając o duzo, np. 50%, algorytm ma pole do manewru, może spokojnie wygładzić, co trzeba, itd. A gdybyśmy chcieli dodawać po 1 pikselu? To pewnie wyjdzie sieczka. Nie wiem, jak to jest, że przy 10% jest dobrze. To wciąż wydaje się mało. Pobawie się kiedyś spokojnie gimpem i obadam.