I właśnie dlatego ustalam wszystko z fotografem przed imprezą, gdzie będzie kamera, jak bedzie filmować, jak się poruszać. Mówię: jak chce przejść przed kamerą niech da znać, to zmienię kadr, albo go zawężę. Niech wyłączy AF-beep; proszę, żeby nie stał koło młodych jak nie musi, itd. Rozmowa kończy się słowami: "tak, tak, oczywiście, nie ma sprawy, dobrze, że to ustaliliśmy"
I co ? G#$no. 80% z nich robiło swoje jakby tej rozmowy wogóle nie było.
Bo pan(i) fotograf bierze 3500pln, on tu jest gwiazdą i on(a) musi.
A nie daj Bóg, jak jest ich dwóch...
Ale nas też jest dwóch.
I wojna.
AMEN