pogromcy mitów też się tym zajmowali i wyszło im że wylądowali.
Badali najbardziej popularne argumenty: oświetlenie zdjęć, podskoki, łopotanie flagi, odciski buta, upadek młotka i piórka itp. Poza tym wysyłali sygnał na księżyc do zostawionego tam jakiegoś urządzenia (lustra??) które dokładnie odbija promień światła
Jak dla mnie najlepszą odpowiedzią była (podobno) reakcja jednego z kosmonautów, na zarzut że nie byli na księżycu tylko w studio filmowym - walną gościa w pyski moim zdaniem bardzo dobrze.
Równie dobrze można powiedzieć że Gagarina wcale nie było w kosmosie, No bo jakie są na to dowody??? Hermaszewskiego też w kosmosie nie było - to tylko radziecka propaganda.
A co do obchodów i czczenia radzieckiej techniki to smutne jest tylko to, że nie wiemy i się raczej nie dowiemy ile osób musiało zginąć żeby ogłosili wielki proletariacki sukces Gagarina, na który dowody są moim zdaniem słabsze niż dowody lądowania na ksieżycu
O tym co zrobili z życiem pierwszej kosmonautki to już nawet nie ma co wspominać.
A na koniec to w wyścigu w kosmos jesteśmy gorsi od innych ziemskich ssaków![]()