Nikon pokazuje efektywną przysłonę o ile się nie mylę. F/2.0 to ten obiektyw nie ma prawie nigdy (chyba, że łapiesz w kadr więcej niż głowa + ramiona). Przy standardowym, portretowym kadrowaniu (głowa i ramiona) ten obiektyw ma jakieś F/2.2.
Inna sprawa, że starszy fotograf mówił mi, że ponoć WSZYSTKIE obiektywy ciemnieją, kiedy ostrzą na bliskie odległości. Ciężko mi w to jednak uwierzyć, skoro Nikon ma wyświetlać efektywną przysłonę, a z 35mm/1.8 czy 50/1.8 jak ustawiłem 1.8, tak było cały czas i nic się samo nie zmieniało.
U mnie na Nikonie D5000 ten obiektyw mydli. Często nie trafia z ostrością.
http://gombrowitch.files.wordpress.c...2/06/mydlo.jpg
http://gombrowitch.files.wordpress.c...c_1728_256.jpg
http://gombrowitch.files.wordpress.com/2012/06/wfp.png
http://gombrowitch.files.wordpress.com/2012/06/fp.png
http://gombrowitch.files.wordpress.c...c_1527_220.jpg
Sam nie wiem, co mam o nim myśleć. W makro spisuje się nawet nieźle, ale chyba lepiej zrobiłbym, biorąc Tamrona 90mm. Co prawda przy 1:1 mają tę samą odległość ostrzenia, ale przy mniejszych skalach 90-tka będzie miała przewagę odległości (tak mi się wydaje).
Wybrałem 60-tkę ze względu na test na optycznych - obiektyw miał być mega ostry. Dodatkowo miał zastąpić 50mm f/1.8G Nikkora (całkiem fajna, dobra portretówka). Dla mnie 90mm na DX-ie w portrecie jest nieużyteczne. Bardziej przydałoby się do podglądania sąsiadów (za wąska luneta). Do tego światło f/2 też kusiło. Trochę jestem rozczarowany tym Tamronem.
Jak sobie radzi w makro, można zobaczyć tutaj od zdjęcia nr 8: http://www.makropasja.pl/viewtopic.php?t=814
U mnie Nikkor 35mm jest znacznie ostrzejszy przy fotografii nie-makro.