Nie wiem, czy kogoś to jeszcze zainteresuje, ale padniętą (przegrzaną) płytę główną za 300zł naprawił mi fanatyk-elektronik-amator. Fakt, wysłałem mu aparat na zasadzie "nie wykluczone, że zepsuje jeszcze bardziej, nie bierze żadnej odpowiedzialności za robotę", ale udało się naprawić, i aparat do dziś działa