Tylko że podczas odbioru aparatu był sprawdzony testowany (tak pisali na karcie gwarancyjnej ). Nie odbierałem go z głównego serwisu tylko z sklepu gdzie go zakupiłem.
Tylko że podczas odbioru aparatu był sprawdzony testowany (tak pisali na karcie gwarancyjnej ). Nie odbierałem go z głównego serwisu tylko z sklepu gdzie go zakupiłem.
Pytanie na początek, jaką masz ładowarkę?
Moja porada. Sprawdź tak, naładuj baterie do napełnienia (jeżeli ładowarka wyświetla wskazania), następnie wyciągnij je i zostaw aż do ostygnięcia w zacienionym miejscu (najlepiej na 1-2 h), następnie znów zacznij je ładować i po ostygnięciu włóż do aparatu, możesz powtórzyć proces jeszcze raz ale różnica w ilości zdjęć powinna być już zauważalna.
Możesz również wprowadzić oszczędności, i wyłączyć dźwięki, korzystać z mniejszego wyświetlacza i ograniczyć się w oglądaniu zdjęć na "dużym" LCD. Wbrew pozorom wydłuży to znacznie możliwość robienia zdjęć na jednym ładowaniu, także nie zapomnij, iż pozostawienie aparatu na około tydzień, zaskutkuje skróceniem możliwości baterii. Co do "paluszków" to mają one jedną wadę, gdy jeden z nich osiągnie wartość "rozładowania" to momentalnie reszta nawet pomimo sporej akumulacji w sobie prądu nie pociągnie, aparat pokazuje że są rozładowane a po włożeniu do ładowarki okazuje się że po 15 minutach trzy paluchy są naładowane a jeden ładuje się przez 4 godziny. To tak z moich obserwacji tego aparatu. Problem upatruje w "szybkiej" ładowarce, przeżywałem to samo ale znalazłem winnego i nie jest to aparat, po prostu ładuję akumulatorki na dwie raty.
hubert to faktycznie nie ciekawie...
ja korzystałam z tych samych baterii i mi trzymały baaardzo długo..
a mój aparat narazie zwiedza świat został wysłany przez serwis canona w warszawie do centralnej fabryki naprawczej w Giessen...mam nadzieję, że po powrocie będzie sprawny![]()
Wszystko miało być ok, ale już po odebraniu aparatu problem pojawił się na nowo. Zrobiłem więc swoje testy. Zakupiłem miernik do sprawdzenia wydajności akumulatorków, pożyczyłem kilka różnych kompletów akumulatorków, które są używanie w różnych aparatach cyfrowych (działają poprawnie), oczywiście trzy rodzaje ładowarek żeby nie było podejrzenia że uszkodzona (różnych producentów)
A to wyniki:
- GP 2700 mAh 1,2 V, rok produkcji 2009, pomiar na mierniku - 2400 mAh (pomiar jest to średnia wartość czterech akumulatorków).
Zrobiłem 52 zdjęcia na wyświetlaczu pojawił się niski poziom baterii i przeszedł w stan czuwania,
na wyświetlaczu pojawiła się informacja ‘Wymień Baterie’, po ponownym załączeniu zrobiłem 32 zdjęcia i ponownie się wyłączył. W sumie zrobiłem 112 fotki.
- Energizer 2500mAh 1,2 V, rok 2008, pomiar na mierniku - 2150 mAh. Nie będę opisywał co i jak, ale zachowanie aparatu takie samo jak wyżej. 35 zdjęć - pierwsze wył. Kolejne po 88 fotkach w sumie 102 zdjęcia.
- Modem 2700mAh 1,2 V, 2009, pomiar na mierniku - 2450 mAh
62 zdjęcia pierwsze wył. Kolejne po 94 fotkach. W sumie 143 zdjęcia.
- Max Cell 3200 mAh 1,2V, 2008, pomiar na mierniku - 2600 mAh
55 zdjęcia pierwsze wył. Kolejne po 69 fotkach. W sumie 98 zdjęć. Są to najstarsze baterie i bardzo używane, więc ich bym tak nie brał pod uwagę.
- Zwykłe baterie Philips 1,5V, 23 zdjęcia.
Czytając na forach internetowych kilka osób stwierdziło wadę płyty głównej
a ja nadal czekam na aparat....
ciągle siedzi w Giessen
hubert a jak u Ciebie? wymyśliłeś już czego to może być wina z tymi bateriami ?
narazie nic nowego czekamod 27-07-09r oddałem go do serwisu jest w Niemczech zobaczymy . jak coś to napiszę jak to się rozwiązało .
to sobie poczekasz...ja czekałam prawie 4 tyg...
wczoraj się wkurzyłaam napisałam meila do canona w warszawie..mają mi przesłać nowy sprzęt :-) ale kiedy to nastąpi też nie wiadomo...
trzymam kciuki!