no coz.. przede wszystkim rzuca sie w oczy slaba obrobka na kompie (a wlasciwie jej brak)
a wlasnie obrobka w lightroom np. nadalbys zdjeciom swoisty klimat (cross'owe kolory, konwersja do b&w, zwiekszenie kontrastu, czy dodanie winiety)
twarz modela nie jest w pol cieniu, ktory zwiekszylby plastyke, natomiast jest ewidentnie nierozswietlona (np. przy pomocy blendy)
mozna obejsc sie i bez blendy, np. ustawiajac modela w miejscu o malo kontrastowym tle - wtedy rozjasnienie twarzy jest bajecznie proste na kompie.
ty wybrales bardzo kontrastowe tla i tutaj konieczne bylo zadbanie o doswietlenie juz na poziomie zrobienia zdjecia..
troche szerzej kadrowalbym - ale to kwestia gustu, a wiadomo o gustach sie nie dyskutuje.
z grubsza to tyle
ale powtarzam, pomysl zacny - takze czekam na kolejne fotki juz z troche bardziej przemyslanym warsztatem
powodzenia.