Ameryka ma bazę numerów kradzionego sprzętu. Jakiś rok temu było o tym na CB. Była niezła jazda, bo gość kompletnie nie czaił sprzętu, a ten figurował w tej amerykańskiej bazie. Tłumaczył się, że dostał od wujka z GB w prezencie. Po pewnym czasie, okazało się, że faktycznie sprzęt się odnalazł, a amerykanie nie zdjęli go z listy.