Witajcie po przerwie wakacyjnej...
Wprawdzie pogoda nie byla najlepsza na zdjecia, ale w ktoryms momencie zauwazylem syfki na matrycy. Zasmucilo mnie to bardzo, bo byly na tyle duze, ze nie daloby sie ich oczyscic programowo....
Jako, ze bylem w Sopocie, a mieszkam na slasku, to mysle, pojade przez Rzym do Krymu i wdepne do Wawki...
Po godzinie krazenia po Wawie (grr) dotarlem na Zytnia.
Byla mala kolejka, Panowie z jedynkami (siakies pismaki) i potem ja....
(wczesniej dzwonilem i umowilem sie z mila pania).
I co sie okazalo....
Aparacik przyjeli bez niczego....nie chcieli nawet gwarancji (mam "europejska" bo puszka z nemcow) i...... wykonali wszystko w DWIE godzinki!
Wyczyscili matryce i matowke. A ja spokojnie moglem wrocic do domu.
MJ