czy zastanawialiście się co się może potem dziać z naszymi fotami (a przecież oddajemy do wywołania w najlepszych parametrach i bez żadnych znaków identyfikacyjnych)? jak można miec pewność, ze ktoś sobie ich nie zgrywa, pokazuje, handluje, i tak dalej...
czy kiedyś trafiliscie na fotolab, który by autorów uspokajał w tej kwestii i choć jakieś pozory bezpieczeństwa naszych zdjęć zapewniał?
może przeczulony jestem
albo za długo żyję na świecie i za dużo słyszałem
pozdrawiam i czekam na reakcje