Jak czytam o tym wyborze szkieł, to teraz już wiem, dlaczego rok temu będąc nad Bałtykiem używałem głównie 10-22 i 70-200 (czasami z TC1.4). W tym roku królowały 10-22 i 100-400.
Jak czytam o tym wyborze szkieł, to teraz już wiem, dlaczego rok temu będąc nad Bałtykiem używałem głównie 10-22 i 70-200 (czasami z TC1.4). W tym roku królowały 10-22 i 100-400.
Regulamin pkt 8.
Ja się spotkałem i nie uważam żeby było to bez sensu - wręcz przeciwnie
A co do jakości stałka v. zoom - wystarczy np. założyć zamiast 100-400 takie obiektywy jak choćby 100/2 lub 2,8, 200 lub 180, 300/2,8, 400/5,6 i porównać efekty. Wtedy różnice można zobaczyć
Przy krajobrazie zmiana szkieł nie jest problematyczna. Jedyny problem to tragarz, który będzie to nosił.
o fotografii im więcej wiem tym mniej wiem a efekty coraz gorsze
jest sens uzywania stalek w szerokich katach, gdzie ostrosc rogow, winietowanie i znieksztalcenia horyzontu maja znaczenie. daleko nie szukajac, taki 17-40 nie jest asem w dziedzinie landszaftu. inna kwestia, ze jest zupelnie wystarczajacy
tak i nie. istotna roznice to robi, jak na zdjeciach cos ma byc nieostre i jakosc tej nieostrosci ma znaczenie. tu niewatpliwie stalki maja przewage.
kluczowe pytanie jak duzy to jest odsetek zdjec dla fotografa. u mnie bardzo maly.
tragarz na pewno. ale i z ta zmiana bywa roznie. jak robisz w deszczu czy mgle to przewalanie szkiel co kazde zdjecie nie jest najzdrowsze. jeszcze gorzej, kiedy pracujesz w duzym zapyleniu (wystarczy byle susza w lecie, nawet w polskim klimacie). no i oczywiscie tez jest problem zmieniajacych sie warunkow - w Polsce sie tego nie widzi, ale nad takim Morzem Polnocnym, gdzie wieje w diably niemal caly czas, swiatlo potrafi sie bardzo szybko zmieniac. zoom nie raz pozwolil mi zrobic od razu dwa ujecia i zwolnil od czekania 20 minut na kolejna przerwe miedzy chmurami
tak ogolnie, to zgadzam sie z tym, ze stalki ogolnie sa sensowna alternatywa, ale z perspektywy wiecznie smaganego wiatrami kraju wiatrakow i tulipanow absolutnie nie wyobrazam sobie pracy bez zoomow. jak jestem w Polsce (pod Wroclawiem), gdzie rzadko kiedy powiewa cos, co zasluguje na okreslenie wiatr, to doba idzie na tyle powoli, ze mozna do oporu robic stalkami. ale w Holandii w zyciu bym sie na to nie odwazyl. tutaj w dobrym plenerze w jedna godzine mozna zrobic i 50 zroznicowanych fot, tyle sie na niebie dzieje. zabawa w wymiane obiektywow bylaby czystym marnotrawstem ujec![]()
W sumie to się nie znam ale ja pierw szukam krajobrazu na ziemi - dopiero potem mając kadr gotowy czekam na wypełnienie tym co jest na niebie. Bardzo rzadko zdarza się odwrotnie.
No i osobiście nie spotkałem jeszcze takich warunków przy fotografii krajobrazu, które by uniemożliwiały wymianę obiektywu(nie boję się czyszczenia matrycy
) Choć nie wątpię że takie są - choćby oberwanie chmury - ale wtedy stanowczo wolę siedzieć na piwku niż ganiać po polach z aparatem.
o fotografii im więcej wiem tym mniej wiem a efekty coraz gorsze
no wlasnie w kraju wiatrakow nie jest lekko, bo to co na ziemii jest w diably jedno podobne do drugiego. no dobra, napisy na halach fabrycznych w tle sie zmieniajanawet wiatraki sa w wiekszosci 2-3 podstawowych typow, a tylko jeden z tych typow jest malowany na rozne kolory
tak dla odmiany
i trzeba dziergac przez ladne niebo, bo z dolu to sie cudow nie zrobi
ale niebo... niebo jest w tym kraju odjazdowe. byle goraco nie bylo i wialo, to mozna w ciemno na zdjecia jechac i upajac sie chmurkami.
odkad mam 5D to czyszczenie stalo sie zmora. przy f/11 i gladkim tle trzeba na zdjeciu i z 50 plam odczyscic. rzezba w g*, za przeproszeniem i dmuchanie grucha tego problemu nie rozwiazuje. mam magika z 10km od domu, ktory za 25 EUR robi z matrycy praktyczne nowke, ale raz, ze trzeba zaplacic, a dwa, ze tez przez pol miasta podjechac i poczekac.
Holandia mnie nauczyla, ze im "gorsza" z polskiej definicji pogoda, tym wieksze szanse na fajne zdjecia. i ze dopiero jak wieje i sa chmury zaczyna sie zabawa w zdjecia. jak sie czlowiek przestawi z polskich przeswiadczen, to w 100% jasne staje sie, skad Anglicy maja taka wypasiona szkole krajobrazowcow. po prostu maja miejsca i swiatlo, zeby walczyca do tego sa wytrzymali na warunki, w ktore w Polsce sie psa na dwor nie wypuszcza
![]()
Jadę właśnie tamtą trasą i zamierzam wleźć do tej knajpy i zjeść to cudo tak przez Ciebie polecane. Czy możesz opisać bliżej z czego się ono składa (sorry za OT).
A przy okazji, obejrzałem Twoją zacną galerię.
Ostatnio czytam książki o fotografii krajobrazowej.
Czy mógłbyś coś polecić ze swojego doświadczenia akustyku ?
Pozdrawiam !
5DmkII, 50D, C17-40 f/4L, C24-105L, C70-300 f/4-5,6 IS USM, C10-22, C100 f/2,8 Macro
do czyszczenia matrycy używam lenspen sensor klear (oryginalny, żadna hama czy "niewiadomoco")
po czyszczeniu zero plamek przy f32. Pierwsze czyszczenie z sercem w gardle - teraz bez strachu rachu ciachu i po syfkach![]()
o fotografii im więcej wiem tym mniej wiem a efekty coraz gorsze