Witam, jestem tu nowy, oglądałęm ale takiego tematu nie znalazłem.
10D, słoneczny dzień, słońce prawie w plecy, robie fote szarego budynku i po chwili na wizjerze mruga ponad 90% kadru (z wyjątkiem ciemnych drzwi), wszystko prześwietlone.
Ustawienia 100 ISO, P, obiektyw Sigma 17-35,
Sprawdzięłm jeszcze raz ustawienia, wszystko wygląda OK, robie ponownie, i to samo.
Po przełączeniu na Av (nic więcej), fota wychodzi prawie poprawnie, (miga prześwietlone tylko kawałek nieba). Za chwile wchodze do budynku, i robie foty z lampą, i jedne sa OK, a inne niedoświetlone. Wygląda jakby robione w ciemnym kościele.
Niestety teraz sobie pluje w borde, że te prześwietlone foty zaraz skasowałem, bo teraz nie mam co przeanalizować. Ale jutro powtórze foty i zobacze.
Czy ktoś maiął takie problemy??
Bo ostatnio coraz częściej mam foty prześwietlone lub niedoświetlone (szczególnie z lampą 550EX)
Zastanawiam się nad wysłaniem aparatu do serwisu, bo mam go dopiero 3 miesiące.
Canonier