Zacytuję:
Najczęściej za definicję "standardu" dla aparatu małoobrazkowego przyjęło się uważać obiektyw 50mm, jednak wynika to bardziej z "okrągłej" ogniskowej, niż jakichś jej szczególnych właściwości. Często stosowanym, choć umownym kryterium jest przekątna obrazu – przyjmuje się, że obiektyw o ogniskowej równej przekątnej danego formatu daje kąt widzenia najbliższy właściwemu dla ludzkiego oka. Gdyby przyjąć to kryterium, najbardziej do takiej definicji dla "małego obrazka" pasowałby "standard" Pentaxa, jak choćby smc P-FA 43mm F1.9, zaś dla amatorskich lustrzanek cyfrowych w tej roli świetnie spełniać się będą obiektywy o ogniskowej 28 mm.
Racja, Panowie, choć prawd absolutnych w fotografii jest wiele... Obiektyw standardowy to niekoniecznie uniwersalny. Dorzucę swoje 0.03PLN - jako jedną stałkę ja bym wybrał 35L dla cropa, dla FF również (ale na jednym to rzadko się kończy).
Przy budżecie Autora (żartobliwie, rzecz jasna - 2mln) to ja bym wziął klasyczną Łajkę M z 35mm, najlepiej w tytanie, a co tam! Z ograniczonym budżetem (2k) chyba selekcjonowane S30/S50 (bo na FF poprzednie nie zadziała).