Witam
Jestem tu nowy choć czytam Was od jakiegoś czasu. Po kilku latach z kompaktem bla bla bla.....

Z aparatem problemu nie mam choć Sigme 18-200 miałem dwa tygodnie po czym zamieniłem na C 70-300 IS USM i właśnie wybieram się po 17-85 IS USM.
Bez L. Do moich zastosowań na razie wystarczy. Landszafty, rzadziej portrecik - uczę się.

1. Moje pytanie brzmi. Jakie funkcje mają obecne lampy błyskowe. Moja edukacja w tym zakresie skończyła się na Zenicie TTL i lampy typu 'nie zwracałem uwagi byle zdjęcia były ok'.
Teraz widzę, że napakowali tam mnóstwo elektroniki. Trochę o lampach czytałem... I chcę kupić jakąś, którą mniej lub bardziej kiedyś wykorzystam.
Czy moja 450D wyciągnie wszystkie walory w połączeniu z Canon Speedlite 580EX II czy jakieś funkcje tej lampy po prostu pozostaną niewykorzystane. Nie wiem jakie opcje daje podłączenie zewnętrznej lapmy bo bez jej podłączenia nie da się oglądnąć.
Zaciekawił mnie jednak efekt kilkukrotnego naświetlania. Przykładem jest np. ruch osoby sfotografowany z dłuższym czasem naświetlania i wtedy lampa wali np 5 błysków zamrażając w ujęciu 5 faz tego ruchu. Czy jest to funkcja aparatu czy lampy i czy mam na nią wpływ używając wyżej wymienionej lampy (strobe?). Wiem, że będę potrzebował mnóstwo różnych świecidełek do tej lampy jak dyfuzory i inne zabawki ale o tym pomyślę w momencie gdy akurat będę potrzebował. Z kasą problemów nie ma a nie wszystko każdy potrzebuje od razu.

2. Przyznam szczerze, że zaczytałem się w tym dziale od kilku dni i wertuję nawet bardzo stare posty. Dziwi mnie rozmiar efektu tzw. onanizmu sprzętowego. Mnóstwo ludzi znajduje w swoich lustrach wszelkie pyłki i skazy wręcz na siłę. Na zdjęciach przykładowych problemu dając głównie jakiś losowy strzał ściany lub nieba. Zdaję sobie sprawę, iż każdy by chciał, żeby sprzęt za kilka k PLN był wolny od wad i nieskazitelny. Ale w takim razie kiedy podobni ludzie mają czas na strzelanie artystycznych i pięknych fotek, które również podziwiałem na tym forum, skoro non stop robią zdjęcia dekielka lub fotografują Focus Test Chart. Przyznam się, że też miałem zamiar wziąć się za testy mojej nowej lustrzanki ale znacznie więcej radochy sprawia wyjście z domu i szukanie tematu. Jestem przekonany, że w gigantycznej liczbie przypadków brzydkich zdjęć dekielka i rozjeżdżającego sie focusa - po wydrukowaniu nie będzie śladu problemu. Bo czy te kilka mikrometrów różnicy robi różnicę. Nauczono mnie, że fotograf robi zdjęcia a nie sprzęt. W dzisiejszych czasach (prawie) każde jedne zdjęcie ląduje w PS więc wystemplowanie pikselowej kropeczki nie będzie stanowić problemu.
Wierzę, że kiedy mnie zaczną męczyć martw punkty matrycy lub stado mrówek na matówce to moje prace będą bardzo dobre i nie zawaham się wydac kilku k € na sprzęt, który pozwoli mi rozwinąć mój warsztat. Póki co idę strzelać fotki

Przepraszam za mój wywód. Ale nie przepraszam, że jestem nowicjuszem w dziedzinie dSLR i proszę o pomoc. Mam nadzieję, że będzie więcej logicznych odpowiedzi niż zbywających nooba - czyli mnie.

P.S. Veghel, NL