Dużo zależy z jakiego punktu widzenia ktoś patrzy na wybór body. Tak jak Ty stawiasz sprawę to patrzą raczej profesjonaliści. Natomiast na te body zwraca uwage też wielu amatorów, a dla nich liczy się nie tylko super zaawansowany AF ale też np. pewna prostota rozwiązań, a tu Canon ma sporo do zaoferowania jak choćby właśnie brak "stupięćdziesięciu tysięcy" ustawień i punktów AF-a. Druga rzecz to niezwykła wręcz "gotowość do użycia" jpg-ów wychodzacych prosto z puszki 50D. Co do tego pomiaru światła hmmm... w wielu typowych sytuacjach ten w 40D sprawdza się znakomicie nie mam 50D ale moi znajomi na to nie narzekają.
To co piszę znam z autopsji. Dwóch moich znajomych stało właśnie przed takim wyborem i wybrali 50D (co nawet mnie też lekko zdziwiło). Powodem była oczywiście w pewnym zakresie cena ale też i (nie ma co ukrywać) bardziej amatorski charakter Canona.
Ogólniejsza refleksja jaka się mi nasuwa to to, że Nikon ma dziurawą ofertę dla ambitniejszych amatorów dla których jego body (od D300 w górę) są zwyczajnie zbyt zaawansowane i zbyt drogie. Trzeba przyznać, że tutaj Canon wstrzelił się ze swoją ofertą doskonale. Stąd pewnie tak niesamowita popularność 40D (ponad 80 tys. sztuk miesięcznie).