Jedyne sensowne rozwiązanie to kupno Quantuuma nie-dual powera tylko zwykłego sieciowego i dokupienie inwertera Quantuum LP-750.
Jedyne sensowne rozwiązanie to kupno Quantuuma nie-dual powera tylko zwykłego sieciowego i dokupienie inwertera Quantuum LP-750.
O obiektywach wiem prawie wszystko
To na pewno rozwiązanie, które daje więcej możliwości. Przy czym każdy inwerter spełni to zadanie: Energon EN-760, CR-3200 i oczywiście Tronixy etc. Wada takiego rozwiązania: cena. Zasilacze plenerowe cały czas "trochę" kosztują. Jest jednak nadzieja, że rosnąca konkurencja z czasem trochę to zmieni![]()
Moje plenery są naprawdę plenerowe. Nie wyobrażam sobie targać takich dodatkowych kloców.
Marki trzy.
Poczyściłem,wróćmy do tematu...
Nie sądzę, bo wiadomo co zrobić tylko to nie ma sensu. Trzeba zmienić prąd stały na zmienny (by zasilić pilota gwint na E27), więc potrzeba przetwornicy. Którą trzeba upchnąć we bebechy lampy, a tam może byc mało miejsca (+utrata gwarancji).
Opcja w drugą stronę - pozbyć się pilotującego zmiennego i przerobić lampę na pilota na 12V. No ale tu podobny problem (i znów utrata gwarancji na sprzet).
A tak w ogóle to pierw pójdź w teren i zobacz co widać z pilota. Niewiele. Całkiem sporo firm nie daje opcji przy zasilaniu z generatora by działały piloty. Bo żarówki sa za słabe by je było widac w dziennym świetle. Jeszcze za softboksem - to daje tyle światła co świeczka. Najwyżej na ten zachód słońca się przyda, ale w dzień już nie.
Nie dość, że jest sporo kombinowania to jeszcze sensu mało.
Lepiej wymień body na takie z lepszym AFbo ja jakoś nie mam problemu z AF przy zachodzie słońca. To mnóstwo światła.
Nikon, Leica, Hasselblad, Mamiya, FKD i jeszcze kilka innych ...
Naprawdę polecam lampy, w których pilot świeci z mocą np 650W i wtedy faktycznie to ma sens, ale wtedy bez generatora się nie obejdzie. Pilot 12V w plenerze nie ma supełnie najmniejszego sensu.
O obiektywach wiem prawie wszystko
W DC1200 pilota używam jako latarki do grzebania w przepaściach torby ze sprzętem. Całkiem niezła latarka jak trzeba przejść przez ciemniejszy odcinek zanim sie dojdzie do celu.
Do przebijania słońca na pewno się nie nada ale w ciemniejszych pomieszczeniach pozwala się zorientować jak się układa światło. Nie zawsze biorę ze sobą przedłużacz i nie zawsze chce mi się szukać gniazdka tym bardziej gdy mam kilka punktów gdzie chcę zrobić zdjęcia. Mobilność za słabszego pilota i dłuższy czas ładowania do pełnej mocy. Jak dla mnie OK.
Szukając różnych rozwiązań znalazłem jakąś lampę, która mogła świecić pilotem z mocą głównego palnika. Można tez było wybrać 2/3 i 1/3 mocy. Nie pamiętam jednak co to było. Było chyba jednak przenośne jak Quantuum i Panther. O wytrzymałość aku się nie martwię. Nie robię 200-300 błyskanych zdjęć na plenerze a na jakiś wyjątkowo błyskany można zabrać dodatkowy akumulator.
Marki trzy.
Zasilanie w plenerze to generalnie ciężki temat. Jak w każdym przypadku wszystko zależy od potrzeb. Cenię sobie możliwości jakie daje Tronix Explorer mini - chodzi o banał - normalne gniazdko pod które mogę podpiąć zwykły przedłużacz, do tego 2x600Ws albo 1x1200Ws, zależnie od sytuacji. Lampa modelując też działa (to ponoć zależy od samej lampy, bo elektronika niektórych nie radzi sobie z prądem z zasilacza). Mobilność, możliwość podpięcia różnych lamp i moc do 1200 - dla mnie to wszystko czego potrzebuję. Wiem, że gdybym robił znacznie więcej zdjęć musiałbym poszukać czegoś większego. Podobnie w sytuacji kiedy nie miałbym żadnych lamp - pewnie zainwestowałbym w jakiś zestaw mobilny z dedykowanymi głowicami - Discovery 1200 albo coś w ten deseń. W takich zestawach niema, a przynajmniej nie powinno być problemu z pilotem. W samoróbki wolę nie inwestować ani czasu ani pieniędzy bo ryzyko dla lamp jest jednak znaczne.
Dziś na Quantuum LP-750 na pełnym błysku przy pełnym naładowaniu wykonałem około 30 błysków na full moc. Diabelnie mało.
regulamin pkt. 8