Cos mi mowi, chociaz na elektronice totalnie sie nie znam, ze problemem jest przekazanie duzej mocy w krotkiej jednostce czasu do zarowki oraz jej wyemitowanie kilka(nascie?) razy pod rzad w bardzo krotkim czasie. Zapewne da sie to osiagnac, ale wtedy lampa byla by kosmicznych rozmiarow ze wzgledu na elektronike. Nie prosciej kupic filmowe lampy wyładowcze? Przebijaja slonce z latwoscia![]()
No dobra, zaraz poznamy tajemnicę tej lampy. Zrobię porównanie jak wygląda rejestracja jakiegoś spadającego przedmiotu w zupełnie ciemnym pomieszczeniu przy użyciu lampy HS i zwykłej R.
Na moje to lampa ma jakieś kondensatory (i dodatkowo wytrzymałość żarnika w stosunku do sumarycznej mocy na nim wyładowanej) które można wyładować raz z 1/1 mocy albo 128 razy z 1/128 mocy i zakładając wtedy że każdy "otwarty pasek" matrycy dostaje światło tylko z jednego błysku, zdjęcie w trybie HSS będzie o 7EV ciemniejsze niż fota o proporcjonalnych parametrach, z czasem dłuższym niż x-sync i lampą w trybie nieHSS. Oczywiście pewnie można te kondensatory w czasie samego błyskania ładować, i pewnie ten żarnik też lepiej przyjmuje więcej mniejszych błysków, niż jeden potężny, dlatego też w lampach Canona ten spadek to tylko 2 1/3EV.
Dokładnie tak jak mówisz - mogliby zrobić dużo mocnych błysków, ale na rzecz wielkości i ceny lampy, a to w sumie to samo co kupić sobie po prostu lampę o większej mocy ;P
W warunkach jakie mogłem stworzyć nie widzę jakiejś wyraźnej różnicy w czasie błysku obu lamp. Próbowałem fotografować spadające przedmioty i w obu przypadkach widać jakieś minimalne poruszenie ale nie potrafię obiektywnie tego porównać i wyciągnąć jakiś sensownych wniosków.
Spróbuj z rozpryskami wody.
Nazywam się Piotr Knap, to i informacja że moje nazwisko można wyguglać nie jest zdaje się sprzeczne z 8 punktem regulaminu forum więc nie rozumiem czemu zostało to usunięte. Albo inaczej, rozumiem, ale powód jest dość żenujący
jakiś włączony wentylator sfotografuj. to najprostszy test. od razu bedzie widać co i jak na łopatkach wentylatora
jeszcze kwestia mocy pewnie, bo na tej kartce dolaczonej do lampy masz czas blysku 1/800 - 1/10000 czyli czas zapewne zalezny jest od mocy lampy
Takie durne rozwiązanie przyszło mi do głowy na hss w plenerze. Na aparacie coś co pozwala wyzwolić lampę systemową w hss, Pocket/Radiopopper/Pixel, systemówkę z odbiornikiem ustawioną na minimalną moc mocujemy palnikiem w stronę fotoceli w lampie studyjnej izolując jakąś taśmą samoprzylepną. Powinno działać.
Nazywam się Piotr Knap, to i informacja że moje nazwisko można wyguglać nie jest zdaje się sprzeczne z 8 punktem regulaminu forum więc nie rozumiem czemu zostało to usunięte. Albo inaczej, rozumiem, ale powód jest dość żenujący
Bo tryb HSS to praca jak ze światłem ciągłym. Znaczenie ma czas migawki, a czas błysku - nieistotne, byle był długi i "dał sie pociąć migawką".
Ani nie napisałeś jaki miałeś czas, jaki tryb pracy, ani nie dołączyłeś zdjęć. Nie podałeś też danych technicznych lampy. Podali tam jakieś czasy błysku w specyfikacji?
Tak naprawdę to cały czas nie wiemy o czym rozmawiamy, więc ciężko nam precyzyjniej i sensownie pisać.
Nikon, Leica, Hasselblad, Mamiya, FKD i jeszcze kilka innych ...