Załóżmy że mamy modelkę stojącą przy oknie, środek dnia,mocno jara.Jeżeli modelka stoi bokiem , do okna to na połowę twarzy pada światło słoneczne.Druga połowa jest w cieniu.Żeby wyciągnąć cienie odbijamy światło lampy od pobliskiej ściany. W tym momencie twarz modelki jest oświetlona światłem o dwóch temperaturach barwowych, co gorsza światła te się nie mieszają.Więc nawet po wywołaniu rawa dla tych 6000 Kelvinów światła słonecznego druga strona (oświetlona lampą)będzie miała złe kolorki(eee, za niebiesko o ile dobrze kojarzę), nie uzyskamy żadnej wypadkowej temperatury, bo światło się nie miesza.
Mam nadzieję ze nie popełniłem jakiegoś błędu w rozumowaniu.Jak coś to poprawcie.