Jak popatrzyłem na te zdjęcia to mi się przypomniał pewien tekst rzucony przez "osobę znającą się na rzeczy" pewnej pani selekcjonującej zdjęcia do jakiegoś konkursu, czy innej ekspozycji: "Wybierz prześwietlone i zrób z tego atut." Do mnie te zdjęcia akurat nie przemawiają. Portret może jeszcze, ale kot zupełnie. Po przejrzeniu strony www autora stwierdziłem, że jest tam na co popatrzeć. Te dwa akurat do mnie nie trafiają. Czy są sztuką, prowokacją, czy mniej udanymi dziełami? Ze wszystkiego można robić sztukę jeśli znajdą się odbiorcy. Pytanie brzmi: czy jeśli ich grupa węższa to lepiej dla sztuki, czy gorzej ?