Hehe, to jest syndrom dzieci cyfry! Ludzie wystawiaja zdjecia na tym czy innym forum, gdzie jeszcze inni zachwycaja sie nad ich pracami, wszystko to odbywa sie wirtualnie, i potem jeden z drugim dziwi sie, jak to mozliwe, ze wszyscy kochaja moja zdjecia, a jakis inny autor zrobil nieostre zdjecia i jeszcze wystawili mu to to w galerii...
Prawa jest tez taka, ze tego typu fotografia ma swoja waska grupe odbiorcow, inna niz ta cala paplanina ktorej pelno w internecie, inni ludzie przychodza na takie wystawy, inni kupuja takie zdjecia, a jeszce inni wystawiaja. Ale to trzeba znac to srodowisko, interesowac sie sztuka, nie odbierac wszystkiego jak widzimi, tylko zaglebic sie, pozna druga strone, porozmawiac z autorem, zobaczyc zdjecie na papierze...