No nie do końca. Rozróżniano 2 rodzaje sztuki, wyzwoloną i niewolniczą, ta pierwsza to właśnie poezja, retoryka architektura czy rzeźba, reszta to właśnie rzemiosło "niegodne wolnego człowieka".
Też nie koniecznie. Artyści w renesansie traktowani byli jak każdy inny rzemieślnik, zlecało im się stworzenie np. fresku tak jak szewcowi zlecało się zrobienie pary butów, malarze czy rzeźbiarze nie byli osobną kastą, traktowaną lepiej niż inni rzemieślnicy. Owszem, wielcy, jak np. Michał Anioł przyjmowali zlecenia od władców, papieży czy bardzo bogatych mieszczan i traktowani trochę inaczej, ale ze znakomitymi np. szewcami było podobnie z tym że charakter ich rzemiosła sprawiał że byli znani tylko współcześnie.
I bardzo dobrze, jetem wielkim entuzjastą wszystkiego co w sztuce zdarzyło się po wynalezieniu fotografii, z tym że niektóre kierunki w których się to rozwija to IMHO ślepe uliczki. Był taki program kiedyś w telewizji, koleś który pracował na złomowisku miał udawać artystę, tydzień pracował nad nim sztab ludzi i efekt był taki że krytycy nie byli w stanie odróżnić jego "dzieła" od prac wykształconych artystów. Moim zdaniem to doskonale pokazuje poziom, na jakim są niektóre współczesne prace. Inna sprawa, że odkąd sztuka zamiast ukazywać czy przekazywać ma komentować wiele zależy od inteligencji komentującego.