Nie wdając się w niuasne techniczne i to czy zaprezentowany efekt to podróbka czy oryginał analogowej fotografii średniego formatu, zdjęcie sprawia wrażenie fotografii sprzed lat. Charakterystyczna poza chłopca "na baczność" mówi że zdjęcie jest pozowane i najprawdopodobniej to tzw. fotka do albumu rodzinnego. Do tego szeroki kąt nadaje troszkę zdeformowanego, nierzeczywistego charakteru.
Młodsi pewnie nie zobaczą tu nic, ot pstryk w (prawie) centralnym kadrze, nieostry, wyblakły, za to w ostrym słonecznym świetle. Troszkę starsi być może poczują nostalgię i dorobią sobie do tego całą historię, kojarząc postać ze zdjęcia ze sobą w czasach dzieciństwa.
No nie do końca. Rozróżniano 2 rodzaje sztuki, wyzwoloną i niewolniczą, ta pierwsza to właśnie poezja, retoryka architektura czy rzeźba, reszta to właśnie rzemiosło "niegodne wolnego człowieka".
Też nie koniecznie. Artyści w renesansie traktowani byli jak każdy inny rzemieślnik, zlecało im się stworzenie np. fresku tak jak szewcowi zlecało się zrobienie pary butów, malarze czy rzeźbiarze nie byli osobną kastą, traktowaną lepiej niż inni rzemieślnicy. Owszem, wielcy, jak np. Michał Anioł przyjmowali zlecenia od władców, papieży czy bardzo bogatych mieszczan i traktowani trochę inaczej, ale ze znakomitymi np. szewcami było podobnie z tym że charakter ich rzemiosła sprawiał że byli znani tylko współcześnie.
I bardzo dobrze, jetem wielkim entuzjastą wszystkiego co w sztuce zdarzyło się po wynalezieniu fotografii, z tym że niektóre kierunki w których się to rozwija to IMHO ślepe uliczki. Był taki program kiedyś w telewizji, koleś który pracował na złomowisku miał udawać artystę, tydzień pracował nad nim sztab ludzi i efekt był taki że krytycy nie byli w stanie odróżnić jego "dzieła" od prac wykształconych artystów. Moim zdaniem to doskonale pokazuje poziom, na jakim są niektóre współczesne prace. Inna sprawa, że odkąd sztuka zamiast ukazywać czy przekazywać ma komentować wiele zależy od inteligencji komentującego.
Nazywam się Piotr Knap, to i informacja że moje nazwisko można wyguglać nie jest zdaje się sprzeczne z 8 punktem regulaminu forum więc nie rozumiem czemu zostało to usunięte. Albo inaczej, rozumiem, ale powód jest dość żenujący
Prawda jak zawsze leży gdzieś po środku, ale nie oszukujmy się: jesteśmy artystycznymi analfabetami. Edukacja większości z nas skończyła się w podstawówce na malowaniu domku z kominem( z dymem do nieba oczywiście) słońcem w lewym górnym rogu itd. To tak jakby rozmawiać o literaturze romantyzmu dopiero nauczywszy się czytać. Nie da się. Sztuka jak każda dziedzina życia rozwija się, podlega modom, presjom itd. Jeżeli popatrzymy na dzisiejszych artystów mając wielką edukacyjną wyrwę w życiorysie, czasem wydają nam się śmieszni, żenujący, ochydni, nijacy. Niestety sztuka ewoluuje, artysta co raz częściej nad warsztat stawia emocje jakie jego praca ma wywołać u odbiorcy. Często mówimy, że zrobilibyśmy to lepiej, inaczej, ładniej itd ale nie zrobiliśmy ani ładniej ani brzydziej, nie wpadliśmy na ten pomysł. Z drugiej strony część artystów próbuje nas, krótko mówiąc wydymać, wciskając kit i mówiąc, że nie znamy się na sztuce. Bo jak inaczej nazwać "dzieła" pojawiające się na aukcjach po 5 tys, których to sami autorzy nie powiesiliby sobie w wc, nie wspominając o ich wykładowcach. Ale mamy wolny rynek, jeśli ktoś wciśnie komuś poruszonego gniota z dorobioną ideologią za 5 tys to jest mistrzem (marketingu) ale czy artystą????? Ostatnio znalazłem na Allegro gumę Henryka Rogozińskiego zaaaaaaa 36 zł. Płakać się chce, świetny artysta ale nie miał mu kto dorobić ideologii.
EOS 5, 500N, 400D, 50D
Autor/ka tekstu o Brit Arcie powinna nadrobić zaległości z chemii z podstawówki, tak nawiasem mówiąc![]()
Tako rzecze Watson.
There are no stupid questions, just stupid people.
Wątek galeryjny na CB/Portrety@CB/Meksyk@CB/Sport@CB //Galeria przejściowa
Sztuka wyzwolona (tzw. septem artes liberales), czyli "umiejętności godne wolnego człowieka" to termin już łaciński, powstały gdzieś ok. V/VI w. n.e., Grekom nieznany. Dlatego wyróżniłem grecki od późnołacińskiego (średniowiecznego).
Prawda - bo proces dopiero się wtedy rozpoczął, a obecnie obserwujemy tylko jego "bardziej dojrzałe" formy... np. przywołany złomiarz odzwierciedla nie tyle nieliczne prace co jeden z głównych nurtów sztuki współczesnej.Artyści w renesansie traktowani byli jak każdy inny rzemieślnik, zlecało im się stworzenie np. fresku tak jak szewcowi zlecało się zrobienie pary butów, malarze czy rzeźbiarze nie byli osobną kastą, traktowaną lepiej niż inni rzemieślnicy.
Z inteligencją odbiorcy to już zaczyna się robić śliski temat, bo można wypaść poza ramy "poprawności politycznej"Wniosek: wielu współczesnych twórców jest niepoprawnych politycznie - raz, że ich prace naruszają często przestrzeń duchowo-mentalną odbiorców, dwa, że brak zrozumienia dzieła (i nie chodzi o wielość interpretacji) implikuje sugestię, że widz jest gUPI
Postrzeganie sztuki było różne niezależnie od epoki powstania dzieła, dla jednych dana rzecz/zjawisko będzie sztuką, inni to odrzucą. To czy buntownik okaże się prekursorem w określonej dziedzinie czy też jego manifest przeminie, to zweryfikuje czas.
Patrząc na rozwój sztuki ze swojej perspektywy artystyczno-rzemieślniczej, brak mi przekonania, że od starożytności powstała jakakolwiek nowa wartość w architekturze, najwyżej zmieniły się środki wyrazu i forma przekazu - nihil novi sub sole.
W architekturze być może nie, w innych dziedzinach owszem. Bardziej chodziło mi o inteligencję nadawcy niż odbiorcy, bo mam wrażenie że z coraz bardziej błahych spraw robi się sztukę. Np. obieranie ziemniaków w zachęcie to był fajny happening z tym że wtórny, 100 lat wcześniej Duchamp domalował wąsy Monie Lizie czy wystawił "fontannę" i to był przełom. Może właśnie w tym problem, wszystkie autorytety, wielkie idee już dawno obśmiane czy skontestowane i współczesnym artystom niewiele zostało.
Nazywam się Piotr Knap, to i informacja że moje nazwisko można wyguglać nie jest zdaje się sprzeczne z 8 punktem regulaminu forum więc nie rozumiem czemu zostało to usunięte. Albo inaczej, rozumiem, ale powód jest dość żenujący
Nazywam się Piotr Knap, to i informacja że moje nazwisko można wyguglać nie jest zdaje się sprzeczne z 8 punktem regulaminu forum więc nie rozumiem czemu zostało to usunięte. Albo inaczej, rozumiem, ale powód jest dość żenujący