Czasami odnoszę wrażenie, że wystarczy wziąć jakieś rozmazane zdjęcie cioci jedzącej kotleta, przerobić na czarnobiałe by zostać okrzykniętym artystą.
No to sorry, czy ja też będę mógł się podawać za artystę jeżeli wezmę parę nieudanych zdjęć i przerobię je na czarnobiałe?
http://www.fotopolis.pl/index.php?n=9055
A może jestem idiotą który nie zna się? Na szczęście sztuka to kwestia indywidualnego odbioru. Moim zdaniem ww zdjęcia nie są sztuką. A wy co o tym sądzicie?