Kompletną bzdurą jest wg mnie dyskusja na ten temat. Konie, schody, mosty, tory, zboże, stare kamienice, podtapianie młodych, etc, to po prostu obecnie standard i nie widzę nic kiczowatego w ich pokazywaniu. Natomiast ważną kwestią jaka się pojawia, to w jaki sposób ktoś to robi. Po prostu jednym wychodzi, a drugim nie. Ot i cała tajemnica.

A jak chcecie świeżego powiewu przy ślubniakach, to na sesję plenerową skoczcie se panowie z młodymi ze spadochronem. Będą mieli niebanalną pamiątkę.

Akurat latałem parę lat temu na szybowcach i zaraz po ślubie zabrałem żonę na lot niespodziankę. Było widzieć minę foto-ziutka gdy znalazł się na lotnisku. W żaden sposób nie udało się go zaciągnąć na pokład samolotu wynoszącego. )