śluby to specyficzny i trudny temat. Ja zaproponowałbym monopod, świetna sprawa jak na mój gust. Co do obiektywu to faktycznie ciemny troszkę. na pewno przysłona jak największa, zostawiłbym na 4 i nie ruszał. Czasy 1/100 a lampa(najlepiej z dyfuzorem) w ettl niech sama błyska ile chce. z ISO też bym nieprzesadzał bo 40d na 800 już szumi w ciemnych pomieszczeniach więc to jak dla mnie górna granica czułości. No i zdjęcia w RAW-ie oczywiście.
powodzenia!