Mój kumpel miał taki podobny problem, tyle że z G6.
Wsiadał do samolotu i jeszcze na lotnisku pstrykał fotki, a jak po przylocie w domu chciał je zgrać to aparat nie włączył się. Kombinacje z ładowarkami i innymi akumulatorami, zasilaczem na aplikator nie poprawila sprawy. Dopiero wizyta w serwisie Canona pomogła. 300 zł za naprawę modułu zasilania i zachował gwarancję w stanach. Soft miał oryginał.
Powodzenia