Mam pytanie, czesto zwłaszcza w fotografiach slubnych zdjecia mają bardzo ciepła pastelową tonację, czy uzywa sie do tego jakiś specyficznych filtrów, czy moze konkretne tutoriale...bede wdzieczny za kazdy trop
Pozdrawiam
Cezary
Mam pytanie, czesto zwłaszcza w fotografiach slubnych zdjecia mają bardzo ciepła pastelową tonację, czy uzywa sie do tego jakiś specyficznych filtrów, czy moze konkretne tutoriale...bede wdzieczny za kazdy trop
Pozdrawiam
Cezary
Ci_od_pasteli organizują warsztaty, na których zapewne wyjaśnią nie tylko ten aspekt ich warsztatu.
Tutaj dowiesz się więcej: http://blog.adamtrzcionka.pl/?p=299.
Uprzedzając zarzuty: jestem amatorem, nie robię ślubniaków, nie umiem tak i nie mam nic z tego, że podałem tego linka![]()
Loty widokowe nad morzem - teraz mnie pochłaniają, 1Ds kurzy się na półce...
spróbuj NIK Software Color Efex Pro... plugin do PSa... ma całe mnóstwo przydatnych funkcji, które możesz jeszcze dodatkowo modyfikować żeby uzyskać efekt o który Ci chodzi
galeria: http://adso.digart.pl/digarty/
Poleciłbym również LR i do tego presety , których jest mnóstwo , choćby tutaj:
http://www.lightroomkillertips.com/archives/presets/
reszta to zabawa suwaczkami , jak znam życie to autorzy ,,ślubniaków" niechętnie zdradzają swój warsztat każdy ma swój styl i niejednokrotnie sami dochodzą do perfekcyjnych efektów ,aczkolwiek tak jak wspomniał miklo są organizowane warsztaty z tej dziedziny a co za tym idzie to już jest kasa , choć patrząc na to z drugiej strony można próbować samemu lecz efekt końcowy może być daleki od tego co potrafią Ci od ślubów.
Za robgr85 ...
Pozdrawiam
EOS 40D,BG-E2N, 17-40/4L , 70-200/4L , 50/1.4, 85/1.8 ,T 28-75/2.8,
Nie kłóć się z idiotami ściągną cię na swój poziom i pokonają doświadczeniem
w sieci jest kilka różnych kursów photoshopa dla fotografów ślubnych (na DVD), chyba lepiej zapłacić za coś takiego (DVD można obejrzeć 100 razy, a warsztatów sobie nie powtórzysz za tydzień, dwa czy rok, to co umknie z głowy nigdy nie wróci... no chyba że znowu sobie zafundujesz weekend z profesjonalistą płacąc odpowiedni haracz).
Pozdrawiam,
Loty widokowe nad morzem - teraz mnie pochłaniają, 1Ds kurzy się na półce...
Żaden kurs fotoszopa na DVD nie zastąpi warsztatów, nawet 2 dniowych na których jest bezpośredni kontakt z dobrym fotografem. Płacenie za to Ty nazywasz haraczem, ja inwestycją która zwróciła mi się z nawiązką po pierwszym zleceniu.
Nazywam się Piotr Knap, to i informacja że moje nazwisko można wyguglać nie jest zdaje się sprzeczne z 8 punktem regulaminu forum więc nie rozumiem czemu zostało to usunięte. Albo inaczej, rozumiem, ale powód jest dość żenujący
Nie namawiam. Wolny wybór. Szkoda tylko, że know-how jest u nas niedoceniany. Naszczęście nie wszędzie. Jak widać wydatek może być inwestycją, która pozwoli podnieść poziom zarobków i się szybko zwróci. To się tyczy nie tylko pastelowych barw, ale podejścia do specjalistycznej wiedzy w ogóle. To w cywilizowanym świecie kosztuje. I nie ma nic złego w tym, że ktoś prowadząc kurs dostaje za to pieniądze :-)
Ponadto określenie haracz samo w sobie ma negatywny wydźwięk i sugeruje nieuczciwy zarobek. Prosiłbym jednak o hamulce przed pisaniem takich rzeczy. Ciekawe, czy kolega autor tego posta o haraczu nie chce zarabiać na poziomie (przez wielu pewnie będzie to nazywane haraczem ;-) ).
Ostatnio edytowane przez miklo ; 25-06-2009 o 12:13
No fakt, źle to określiłem, przepraszam za takie określenie - jest ono nie trafione.
ALE wydaje mi się że płacenie 1.5-2k za szkolenie tylko po to aby dowiedzieć się jak obrabiać fotografie to przerost formy nad treścią (bo to chyba nie obróbka jest głównym tematem tego szkolenia). Zakładam, że autor tematu zna się jako tako na dziedzinie fotografii która go interesuje, a ciekawi go jedynie metoda postprocessingu. Może nawet nie próbować swoich sił w ślubniakach - NIGDY. Może foto to jedynie jego hobby i nigdy nie będzie próbował na tym zarabiać. Po co ładować w szkolenie taką kasę? Wg mnie lepiej zainwestować np w coś takiego:
http://www.kelbytraining.com/product...ographers.html
kosztuje to poniżej 200zł, myślę, że nawet jeśli w tym kursie autor tematu nie znajdzie przepisu na 'pastelowe barwy' to i tak kupując kilka następnych w końcu trafi na to czego szuka, przy okazji dowiadując się nieznanych mu prędzej, ciekawych technik obróbki. Takie szkolenie na dvd można przeglądać sobie kilka razy, powtarzać, wracać do tego itd. Wszystko mamy na płycie, szkolenie na żywo przemija... było, minęło.
Wg mnie to błędne rozumowanie. Powiedziałbym nawet, że akurat do szkolenia się z fotoszopa obecność prowadzącego nie jest aż tak ważna. Powiedz mi czego brakuje w takim kursie? Zwykle prócz płytki DVD z warsztatami dostajesz dostęp do prywatnych for, a na Twoje pytania może odpowiedzieć sam wykładowca.Żaden kurs fotoszopa na DVD nie zastąpi warsztatów,
Ostatnio edytowane przez robgr85 ; 25-06-2009 o 15:09
Loty widokowe nad morzem - teraz mnie pochłaniają, 1Ds kurzy się na półce...