Ale ja doskonale wiem, że to tpop pierwszy porównał tendencję do pogoni za nowościami podręcznikowym onanizmem, cóż, może to za mocne słowa, ale mnie to nie obchodzi, bo ja nie o tym..
Chodzi mi tylko o kwestię, czy faktycznie 50D jest wart dopłaty w stosunku do 40-tki za to co oferuje. To że jest stosunkowo nowy, to rozumiem, ale czy coś poza tym? Mogłeś darować sobie ironię, bo pytam poważnie (skoro masz inne zdanie), a stronniczy absolutnie nie jestem, chciałem tylko, by ktoś przekonał mnie w którąś ze stron. Wcześniej dużo dobrego naczytałem się o 40D, kiedy było jego 5 minut, ale z kolei nie było 50D więc nie mogłem bezpośrednio porównać..
Pozdrawiam