Cytat Zamieszczone przez Stryjek Zobacz posta
Ogólnie paradoksem nazwał bym to że w czasach wolnego handlu i rynku różnice w sklepach na cenie sprzętu około 10 tys są kosmetyczne.
bardzie to wygląda jak by to była "cena urzędowa"

Poza tym w dużej mierze anonimowa sprzedaż na telefon lub internet sprowadzona tylko do rozmowy o cenie, powoduje fakt że wielu sprzedawców prezentuje żenujący poziom wiedzy ale też brak kultury i manier sprzedawcy jako takiego wogóle.
Jeżeli pojawia się klient niedaj Boże z nienacka do tego niezdecydowany
to zazwyczaj traktowany jest jak tzw. "mulers" który zajmuje czas i często traktowany jest obcesowo. Bo przecież liczy się obrót.

Ile musi kosztować kupowany sprzęt żeby zostać dobrze potraktowanym przez sprzedawcę ?
To paradoks wolnego rynku w połączeniu z bezproblemowym dostępem do informacji w postaci internetu. Inaczej nie będzie a raczej tylko gorzej...

W mojej branży /zupełnie nie foto/ wygląda to tak, że większość tel. to zapytania ludzi kierujących sie jedynie kryterium ceny. Ew. kompetencje pracowników ma szansę sprawdzić niewielka część która korzysta z naszych usług. Resztę to cznia...Pewnie gdyby to była działalność o charakterze stricte handlowym, to za jakiś czas zwolniłbym tych merytorycznych bo na siebie nie zarobią i zatrudnił indolentów powtarzających opisy z opakowania. Wkońcu tego chce klient, czy nie?

Sami przyznajcie ilu z nas korzysta z wiedzy chętnego do podzielenia się wiedzą sprzedawcy a potem kupuje i tak tam gdzie taniej o 50 zł...Pewnie TIPowie mogli by o tym więcej...

Należy się tylko cieszyć, że jeszcze przy GG nie siedzą Ukraińcy, albo Chińczycy, bo do tego niewątpliwie dojdzie.