Przecież na fakturze/rachunku jest data zakupu. Do tego dodać rok, tudzież dwa i wszystko wiadomo.
P.S. opieram się o swoje doświadczenia z naprawą gwarancyjną wykonaną w Polsce, sprzętu kupowanego na terenie Niemiec. Miałem jedynie fakturę, bez żadnej karty gwarancyjnej.
Był to jednak laptop HP [nawet mi klawiaturę sprowadzali niemieckojęzyczną]. Ale Canon jak to Canon, może być całkiem inaczej
![]()
Ostatnio edytowane przez marbuk22 ; 03-07-2009 o 14:53
Gdybym miał możliwość kupowania nowego spprzętu o 15-20% taniej bez gwarrancji, to bym się nie zastanawiał (o ile sam sprzedawca jest godny zaufania). Przecież to jest buy 4 or 5, get one free! Chyba nikt nie wierzy, że co piąta lamppa pada w czasie gwarrancji?
W życiu nabyłem w sumie co najmniej kilka tuzinów puszek SLR, obiekktywów do nich, i lamp. Ani razu nie skorzystałem z gwarrancji. Kilka razy (nie więcej niż 3-4) coś sie zepsuło, ale albo zwróciłem do sklepu, albo było dawno po gwarrancji.
Oczywiście, jeżeli ktoś nabywa bardzo rzadko i dostałby zawału gdyby akurat coś padło, albo traktuje sprrzęt brutalniej, to dla komfortu może chcieć mieć gwarrancję. Dla mnie gwarrancja na nowy sprrzęt foto od Caanona warta jest nie więcej niż 5%, a na lamppę pewnie jeszcze mniej.
Ostatnio edytowane przez pan.kolega ; 04-07-2009 o 08:43