na zakonczenie chce dodac pare slow w temacie:
- to prawda dalem sie sprowokowac i niepotrzebnie wdalem sie w szczeniacka pyskowke, bylo to niepotrzebne i po opadnieciu emocji przyznaje ze czuje sie lekko mowiac troche glupio.
Co do sprzedazy, wystawiajac sprzet nie spodziewalem sie takiego odzewu i zainteresowania sprzetem, ktorego nie uzywalem od dluzszego czasu i dlatego byc moze nie przemyslalem cen ktore wpisalem, ale nie potrafie zrozumiec tez co jest zlego w tym ze majac mozliwosc sprzedac sprzet drozej chcialem z tego skorzystac i sprzedac moj sprzet po najlepszej mozliwej cenie, nikogo nie zmuszalem do kupowania czy tez licytowania zaproponowalem taka mozliwosc dbajac o wlasny interes, czy to jest takie naganne ?
Jezeli kogos nieswiadomie urazilem w jakis sposob to przeparaszam
Pozdrawiam
Adam