Pewnie tak, ale czytając różne fotograficzne fora, odniosłem wrażenie, że niektórzy traktują bycie "wystarczająco blisko" bardzo dosłownie i nawet wyraźnie mówią, że preferują szerokie kąty, nad tele, właśnie aby być blisko. Pomijam oczywiste sytuacje, gdy estetyka wymaga szerokiego kąta, ale stosowanie go dla samej zasady bycia blisko, wydaje mi się bez sensu.