To tak, jak z tymi pojazdami jedno i dwuśladowymi.. Samochód czasem wybacza błędy, motocykl nigdy..:-)
Kurcze.. długo sie nad tym zastanawiałem, ciągle mnie to intryguje.. Powiedz mi, dlaczego tak jest, że niby kompaktem łatwiej zrobic "ładne" zdjęcie niż lustrem? No i pytanie.. Cóż to takiego to "ładne" zdjęcie? Obawiam się, że chodzi Ci o mocno nasycone kolory i GO sięgająca od czubka obiektywu do nieskończoności, co uniemozliwia chybienie AF'a. Ale przecież wszyscy wiemy, że nie o to tu chodzi..
No ale co z wspomnianą szybkoscią AF'a? Kompaktem nie zrobisz "ładnego" zdjęcia sportowego, po pierwsze przez wolnejszy AF, po drugie przez większe opóźnienie migawki, po trzecie (jeśli to hala) przez nieużywalne ISO powyżej podstawowego. Mówię "zdjecia sportowe" ale równie dobrze można to odnieść do podwórkowej rzeczywistości jaką jest zrobienie portretu dziecka latającego za piłką, czy też psa latającego za tym dzieciakiem, chcącym ugryźc go w tyłek(:winkco mamy zrobic w pomieszczeniach? W lustrach ratuje nas czułość, w kompakcie chyba tylko wbudowana lampka. Co z portretem? Co z reporterką..? Cos mi sie zdaje, że to "trudniejsze robienie zdjęć lustrzanką niż kompaktem" to tylko taki argument, żeby nowi uzytkownicy ich nie kupowali..
No i w końcu co za błędy w zdjeciach z lustra widać odrazu? (to akurat jest łatwiesze pytanie)
To pierwsze pytanie odnośnie poziomu trudności zrobienia dobrego zdjęcia kompaktem i lustrem nie jest retoryczne, więc oczekuję odpowiedzi..:-)
Pozdrawiam