Ależ nic mylnego! Jak najbardziej uważam ją za nietypową czy dziwną, by nie rzec udziwnioną i to mi nie pasuje.
Kompozycja to nie widzimisię, to zwyczajnie zbiór pewnych zasad, dzięki którym odbiór fotografii jest lepszy, można ją uszanować starając się czymś zainteresować widza (światłem , pozą, urodą czy makijażem modelki, kolorystyką, pomysłem etc.). Można te zasady z grubsza uszanować, nie podchodząc zbyt matematycznie, można je też ignorować nakazując błądzić wzrokiem po fotografii wśród przypadkowych przeszkadzajek, pomiędzy słabo odciętymi planami czy zbyt agresywnym w stosunku do modela tłem.
Wtedy mniej to ma wspólnego z kompozycją.
Posłużę się pewną analogią.
To coś jak szokowanie jeansowym garniturem ślubnym, bo tak jest bardziej nietypowo czy dziwnie. Owszem, będzie nietypowo i dziwnie, bo 99% ludzi do ślubu nie założy garnituru z jeansu. Czy mimo to pozostanie on ubiorem ślubnym?
Masz pełne prawo do takiego podejścia, to Twoje zdjęcia. Do mnie taki pomysł zwyczajnie nie trafia, nie rozumiem go.
Jak zauważyłeś mamy inną estetykę w związku z czym postaram się powstrzymać już od komentarzy.