W związku z tym, że na tym forum sporo jest dyskusji stricte sprzętowych mam nadzieję że będzie na miejscu podzielenie się pewną refleksją - ciekawe czy jestem w niej osamotniony...
Im więcej czasu mija od popularyzacji aparatów cyfrowych coraz bardziej frustruje mnie fakt dlaczego czołowe marki foto wciąż po macoszemu traktują ISO jako trzeci, obok przesłony i czasu, podstawowy parametr wpływający na naświetlenie zdjęcia. Celuje w tym nasz ulubiony producent, nie racząc w ogóle zauważyć że w dobie fotografii cyfrowej, gdzie nie trzeba zmieniać filmu by zmienić czułość materiału światłoczułego, program AutoISO powinien być obok priorytetów czasu i przesłony podstawowym narzędziem świadomego fotografa. Czekałem w nadziei na 40D potem na 50D teraz łudzę się że może będzie w 60D ale pewnie znów będzie jak zwykle (przecież w linii 5D również go nie uświadczy!).
Tymczasem rozwiązanie mogłoby iść znacznie dalej (a nie wierzę żeby na ten banalny pomysł nikt nie wpadł) - może mi ktoś mądry wytłumaczy dlaczego żaden (o ile mi wiadomo) z producentów nie udostępnia trybu zdjęć w którym dałoby się określić wszystkie trzy parametry zdjęcia (czas, przesłona ISO) w pewnych granicach, w których automatyka mogłaby się sama poruszać? Idąc dalej tym tokiem myślenia czyż nie byłoby praktyczne dla każdego zajmującego się jakąkolwiek dziedziną fotografii reporterskiej kółko nastaw z programowanymi trybami półautomatycznymi, w których użytkownik sam określałby możliwe zakresy tych trzech zmiennych? Można by nawet dla chętnych stworzyć opcję "Advanced" gdzie można by nawet określić jakie parametry mają być preferowane w pierwszej kolejności (np. czy przy wzroście ilości światła o 0,3EV najpierw skracać czas, zmniejszać otwór przesłony czy zmniejszać ISO).
Nie wierzę żeby wprowadzenie czegoś takiego było programowo skomplikowane, przecież w trybach automatycznych (tak, tych nikomu nie potrzebnych, zajmujących cenne miejsce) aparat sam preferuje jakieś kombinacje tych zmiennych - tyle że żaden świadomy fotograf nie będzie się decydował na tryb w którym aparat zrobi wszystko wg własnego widzimisię. Ale gdyby mu to widzimisię wcześniej dokładnie zaprogramować?
Ciekawy jestem czy tylko ja robiąc zdjęcia reporterskie wściekam się, że przy zmieniających się warunkach muszę wciąż żonglować ustawieniami a w rękach trzymam narzędzie które dobrze zaprogramowane mogłoby to zrobić za mnie...