Eee tam zaraz cud, Pan młody też przeszedł metamorfozę i gdzieś zagubił zarost. :-D
Nie ogranicza mnie wyobraźnia ponieważ jej nie posiadam.
A czy ja mówię ze dla Ciebie ślubne?
Po prostu wyrażam swoja opinię co do takiego rozumienia ślubności zdjęć ślubnych.
Mogę, prawda?
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Co do samych zdjęć autora wątku - dobra robota. Mimo braku spektakularnych kadrów tudzież obróbki.
Widać zamysł, dobre wykonanie i inteligencję w podejściu do całości roboty.
I bardzo podoba mi się ten słaby kontrast!
Jedynie ostatnie mi zupełnie nie leży.
Ostatnio edytowane przez Kalina ; 22-05-2009 o 14:04 Powód: Automerged Doublepost
Pkt 8 regulaminu forum
A co to są zdjęcia ślubne? Widział ktoś z Was jakiś materiał źródłowy precyzujący takie pojęcie? Według mnie zdjęcie to zdjęcie i to bez względu na to czy jest ślubne czy nie...ślubne. Ostatnie podoba mi się zdecydowanie najbardziej. Światło zachodzącego słońca na ziemi fajnie lśni. I chyba bez młodej pary też by było piękne. Jedyne co mnie drażni to podpis na zdjęciach bo umieszczony jest mało dyskretnie i przeszkadza patrzeć.
Nie ogranicza mnie wyobraźnia ponieważ jej nie posiadam.
Mozesz , oczywiscie ze mozesz. Podobnie ja to widze. Jakbym wrzucil 10 portretow to byloby gadanie w druga strone.
Ciesze sie ze zdjecia sie podobaja wlasnie tobie. Wrzucielem niektore sam nie bedeac pewien jaki poziom reprezentuja. Kadrow, ktore nie budza watpliwosci (nr1,3) mam cala mase ale nie o to mi chodzilo zeby sie pochwalic. Sama wiesz co Umberto Eco pisał we wstępie do ‘Imienia róży’![]()
( tak czytam blogi
co lepsze: udalo mi sie dowod ponizej
Jedynie ostatnie mi zupełnie nie leży.Ostatnie podoba mi się zdecydowanie najbardziej. Światło zachodzącego słońca na ziemi fajnie lśni.
przy checi zachowania bliku (sic!) nie mialem wyjscia musialem kadrowac centralnie. tylko wtedy sie taki lapie![]()
R5, R6,RF10-20, RF1535, RF2870, RF50L, RF85L, RF70200 2.8, M1 Max
Ja jestem zdania, że jedno mocne uderzenie na zdjęciu całkowicie wystarczy bo więcej może być przesytem. Zrezygnowałbym z flary i prze kadrował zdjęcie aby nie było takie centralne. Choć odrobinkę.
Nie ogranicza mnie wyobraźnia ponieważ jej nie posiadam.
Nie czaje, aby myśl Umberto Eco, do której nawiązujesz, (dla tych co jednak nie czytają blogów -tu) była jakoś powiązana z tym, że co sugerujesz. Od dawna wiadomo, ze jednym się jedne rzeczy podobają, innym inne. Czasami to jest rozwijające, ale częściej nie, bo ludzie się zasklepiają w tym co lubią i nie szukają więcej.
Ja uwielbiam szukać więcej, ale to ostatnie zdjęcie mnie do tego szukania zupełnie nie pobudza - dla mnie jest nietrafione. I nie chodzi o AF. Brzydka plastyka, brzydkie przepały na niebie - a uwielbiam przepały przy zachodzącym słońcu. Ale nie tu. Jedyna ładność w tym zdjęciu to kolor/plastyka podłoża kolo nogi pana młodego - trochę mało jak dla mnie;)
Ostatnio edytowane przez Kalina ; 22-05-2009 o 22:43
Pkt 8 regulaminu forum
nawiazujac do eco nie mialem na mysli tego konkretnego zdjecia tylko caly set. tak jak pisalem moglem pokazac same zdjecia typu nr 1 ,3 gdzie sa mlodzi, calujac sie przytulaj, a cala scene pokresla bokeh z 85L.
Wrzucilem inne ujecia na ktorych nie koniecznie mozna rozpoznac pare mloda z imienia i nazwiska. chcialem urozmaicic set wszucajac te mniej kontrastowe blikowe przpalone, mniej lub bardziej , . czuje ze osiagnalem cel, choc czesciowo, czytajac tak zroznicowane opinie. bo przeciez o pewne zaskoczenie wlasnie chodzi, o tą "nieslubnosc" dla niektorych, tak rodzi sie innosc, lepszosc, niesztampowosc. na dzien dzisiejszy tak to widze. oczywisice wszystko sie u mnie zmienia, ewoluuje.
Ostatnio edytowane przez trampek ; 22-05-2009 o 23:46
R5, R6,RF10-20, RF1535, RF2870, RF50L, RF85L, RF70200 2.8, M1 Max
Od dawna wiadomo co się ludziom podoba. I nie trzeba chyba wielkich poszukiwań skoro wiadomo gdzie jest zakorzenione ludzkie poczucie piękna. Podczas poszukiwań łatwo można pobłądzić. Oczywiście jak wiadomo każda reguła ma swoje wyjątki ale wystarczy parę minut rozmowy aby utwierdzić się lub nie w swoich przypuszczeniach dotyczących poczucia piękna i oczekiwań klienta.
Często misie zdaje, że osiągnąłem cel co budzi moje zaniepokojenie. Osiągnięcie odkładam do szuflady i czekam dzień, dwa, miesiąc a nawet dłużej aby zachować odpowiedni dystans do osiągniętego celu. Z perspektywy czasu może się coś niecoś zmienić i okazuje się, że osiągnięty cel był chybiony. Ale to tak zupełnie na marginesie.
Nie ogranicza mnie wyobraźnia ponieważ jej nie posiadam.