Jesli mamy ciche przyzwolenie moderatorow to ciagnijmy to dalej, w sumie sami moderatorzy zyja muzyka, dajmy im troche odsapnac od ciecia i mowienia gdzie juz taki post bylco do toma morello, powiedzmy ze jego styl jest troszke surowy, to znaczy, jest to bardziej efektowne niz efektywne granie ale sam lubilem rage z zackiem wiec przyznam racje ze facet jest ok
Kavoo byles moze na koncercie Maidenow w 2002/3 juz sam sie gubie, ja wiem ze wielu z was jeszcze pamieta world slavery tour i inne takie, ale ja w spodku bylem na "give me ed till i'm dead tour" i naprawde steve zrobil na mnie wielkie wrazenie wraz z brucem, nie umialem uwierzyc ze oni maja prawie po 60 lat na karku, no bo kto sobie moze wyobrazic wlasnego dziadka ktory tak skacze drze sie i ma dlugie wlosy ?
nagle ktos cos wniosl zza sceny na stojaku i caly spodek opanowal przepiekny nastroj, steve zaczal grac na akustycznym basie wejsciowke do clansman
mmmiod, potem nim zagrali "aces high" bruce przypomnial jak nas sprzedano w jalcie i ze on razem z zespolem pamietaja co to byl dywizjon 303 itd, podbudowalo to caly spodek po asach zgaslo swiatlo i na brucea spadl snop pojedynczego bialego reflektoru, no ze 10000 stopni kelvina jak nic
i zaczelo sie - i am the man who walks alone...
kurcze zaluje ze nie mialem wtedy aparatu, kiedy podszedl do nas (bylismy wcisnieci w barierki) "dziennikarz" z poklejona tasma malpa i zaczal zadawac bzdurne pytania na powaznie zaczalem myslec o tym zeby go wykolegowac z zawodu
![]()