Witajcie.
Czy spotkaliscie sie z sytuacja:
Kupiliscie sobie kiedys tam lusterko, zrobiliscie atrakcyjne i poprawne zdjęcia na slubie...a pozniej rodzina oraz znajomi zachwyceni ("Jakie ladne zdjecia!") i abstrachujac od obiektywow - wszyscy dookola (ok, ok - 4 osoby) (nawet ciotka z innego miasta!) pytali sie jaki symbol aparatu macie dlatego, ze wlasnie taki sam (akurat taki) chca sobie kupic? Dodam, ze osoby ktore o to pytaja sa bardzo niezwykle powierzchownie powiazane z fotografią, a model nikona ktory ja posiadam nie jest najnowszy, jest jednym z wielu ktory AKURAT chca miec inni znajomi )).

Mam wrażenie, ze wg. tych osob to aparat robi dobre zdjecia, a nie osobA za nim stojąca (nie mowiac juz o Dobrych obiektywach!) ktora powinna miec wyczucie kadru oraz jakis zmysl artystyczny, prawda? Tak to wyglada.

Potrzeba czlowieka do posiadania czegos co inni maja jest poprostu rozbrajajaca ) niewazne czy oni potrafia czy nie - aparat wszystko ustawi: kadr, znajdzie pomysl i tak dalej i sialej.