Odświeżam Mimo, że już wiele razy przekonałem się o tym że 10-22 wystarczy jako podstawowy obiektyw i tak zawsze robię, nosząc go w toploadzie z przodu. Zaczęło mnie korcić żeby wziąć jakiegoś zooma i w końcu przywieźć trochę innych kadrów niż szerokie, jednak póki co z dłuższych ogniskowych mam tylko 100 macro (nie L). Wzięlibyście do na wycieczkę w Tatry / Pieniny na weekend majowy czy szkoda nosić? Pomyślałem, że może przydać się również do jakiś krokusów, ale jednak jego ciężar i brak zooma trochę mnie hamuje.