mysle, ze masz bardziej na mysli ogniskowe pokroju 20-28mm, ktore akcentuja pierwszy plan i ktorych "szerokokatnosc" pozwala na wykorzystanie bliskich fotografowi elementow do naprowadzenia wzroku w kierunku drugiego planu. de facto efekt nie jest ograniczony do tych ogniskowych, bo i wezszymi i nawet szerszymi mozna to zrobic (zeby nie gadac po proznicy: http://imageshack.us/a/img59/9489/7flt.jpg - Samyang 14mm na pelnej klatce)
i tu sie zgodze, przy takim zastosowaniu mozna takimi zdjeciami nawet wypelnic prezentacje o ile tylko wykorzystanie tej szerokosci ma sens i zdjecia sa poza tym dostatecznie zroznicowane (tematycznie/warunkowo/...).
natomiast w tym wypadku bardziej mam na mysli fakt, ze zdjecie w zdjecie wyraznie pokazuje efekt mocnego przerysowania bez jakiegos uzasadnienia tego efektu dla pojedynczych zdjec, o calym rzadku takowych nie wspominajac. i tu juz powtarzalnosc "efektu" znacznie wyrazniej bije po oczach.
j.w.
jesli sprawa zaczyna sie od dobrej strony - tzn. kat widzenia jest dobrany do tematu i uzasadniony, to oczywiscie to nie moze sie nie sprawdzic.
jesli natomiast rzecz jest od d* strony - "mam ultraszerokiego teraz nie bede go zdejmowal z korpusu" to niestety nazbyt czesto to sie konczy seria fot, ktorej raison d'etre jest fakt, ze je zrobiono UWA, a nie tym co przedstawiaja... to jest niestety znana pulapka i chyba kazdy, kto przeszedl przez pierwsze szklo UWA sie na nia zlapal![]()